Klauni to udany debiut polskiej reżyserki Gabrieli Moskały, która za sprawą Fugi (2018) wyróżniła się zarówno jako scenarzystka, jak i aktorka. Istnieje wyraźna mieszanka ekscytujących wydarzeń fikcyjnych i rzeczywistych i jasne jest, że jej działanie w tym przypadku jest ściśle powiązane z poczuciem osobistego zaangażowania. Świadczy o tym współpraca ze studentami PWSFTviT w Łodzi, którzy poprzez wykorzystanie szerokiej gamy klasycznych tekstów próbują obalić tradycyjny model dorastania.
Grupa studentów aktorstwa dowiaduje się na zajęciach aktorskich, że cudowny reżyser Gajda (Oscar Hamerski), niedawno wrócił z Cannes, zamierza przeprowadzić przesłuchania do swojego kolejnego projektu. Niezwykłość filmu nabiera kształtu podczas przesłuchań i castingu, gdy do ról Kaina i Abla oraz Palladiny i Aliny wybierane są dwie pary aktorów. Obie historie, jedna napisana w przypadku braci, druga teatralna w przypadku sióstr, wykorzystują rywalizację między rodzeństwem aż do popełnienia przestępstwa, otwierając dyskusję na temat tego, czy ktoś rodzi się zły, czy też nim się staje. Członkowie każdej grupy zaczynają zagłębiać się w swoje role, zacierając granicę między aktorstwem a rzeczywistością do tego stopnia, że zaczynają szkodzić sobie, podążając za pismami, które inspirują ich bohaterów.
Następnie poruszamy temat natury ludzkiej i jej niegodziwości. Bohaterowie podążają buñuelowską trajektorią działań, gdzie ich gniew opiera się na gniewie innych, który w rzeczywistości ma swoje źródło w krajobrazie społecznym i politycznym; Zorganizuj wszystko aż do zniszczenia. Skupiono się także na pokazaniu, że poprzez kłótnie bohaterów, czy to dotyczące prostych, codziennych skarg, czy przyjaźni, ciemna strona człowieczeństwa często skrywa się za normami społecznymi.
Aby zobrazować te przemiany i niekontrolowane stany, potrzebny jest intensywny atak na kolor i poczucie klaustrofobii. Powyżej logika narracji została podzielona na sceny, w których odnosi się wrażenie, że zachowana jest indywidualna perspektywa bohaterów, gdy intensywnie powtarzają swoje kwestie, wyobrażają sobie, że prowadzą dialog z innymi ludźmi lub nagrywają swoje taśmy szkoleniowe. Kiedy jednak Olu (Sebastian Della) walczy ze swoim najlepszym przyjacielem Lucasem (Jean-Louis), kamera nie stara się pokazać punktu widzenia, a raczej symuluje jego stan psychiczny poprzez chaotyczne ruchy.
Nakręcenie filmu o dorastaniu młodych uczniów jest trudne, niezależnie od tego, jak ważne, ponieważ często wymaga porzucenia stereotypów. Należą do nich przedstawienia przyjęć, na których partnerzy tańca często są niedopasowani, nadmierne opieranie się na tematyce sentymentalnej, przedstawienia niezrozumianych rodziców, trywialne elementy seksualne i pozornie nudne dyskusje. Nawet w powtarzających się scenach, w których każda grupa przyjaciół jest skazana na rozstanie, prawdopodobnie z powodu zdrady, te stereotypy wciąż się utrzymują i pojawia się dziecięca zazdrość. Uzasadnienie ich wieku i fragmenty odniesień, które przeplatają się gdzieś na początku filmu, stopniowo rozwiązują się pod koniec. Ale to nie znaczy, że w bohaterach nie ma emocji i intencji; Wręcz przeciwnie, to je komplikuje.
„Klauni” jednak wiernie oddają model, który naśladują, bo tworzą podwójny wymiar – jednego młodych ludzi próbujących przetrwać i drugiego cyfrowej przestrzeni z reżyserem stale nagrywającej kamery wideo.
Recenzja: 14 października 2023 r
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”
More Stories
Polski Instytut Sztuki Filmowej powołuje nowego prezesa po dymisji Radosława Śmijewskiego
Joanna Lisowska – droga do sławy na polskiej scenie
Ogłoszono tytuły Dni Polskich na rok 2024