Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

„Istnieje wielkie ryzyko, ale są też wielkie nagrody”.

„Istnieje wielkie ryzyko, ale są też wielkie nagrody”.

Przybywają z daleka, aby złowić ceniony tuńczyk południowy Nowa ZelandiaWschodnie wybrzeże Wyspy Północnej. To obława, w wyniku której w zeszłym tygodniu zginęły trzy osoby. Jednak pomimo trudnej wody, która sprawia, że ​​większość wędkarzy ma kłopoty, ryby i tak wracają.

To cieszący się złą sławą obszar wodny wzdłuż wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej, na którym wielu wędkarzy na grubego zwierza opowiada przerażające historie.

Od 2017 r. obszary takie jak zatoka Waihau, malowniczy skalisty cypel, przyciągają zimą ludzi z całej Nowej Zelandii, aby łowić ceniony tuńczyk południowy, ale tydzień temu trzech rybaków nie wróciło.

Elwood Huggins, Tina Cinotti i Damien McPherson byli doświadczonymi wędkarzami, którzy wraz z dwiema innymi łodziami wypłynęli przy doskonałych warunkach pogodowych w zeszły poniedziałek rano, aby złowić błękitnopłetwego.

Elwood Huggins, prawdopodobnie jeden z trzech rybaków, których zaginięcie zgłoszono w poniedziałek.
Elwood Higgins był jednym z trzech rybaków, których ciała odnaleziono w zeszłym tygodniu. (prezenter/materiały)

Roger Faber, prezes klubu wędkarskiego Gisborne Tatapori Fishing Club, który był na pokładzie jednego z dwóch pozostałych statków, powiedział później Rzeczy Prędkość wiatru w momencie odpłynięcia była mniejsza niż 5 węzłów, ale wzrosła do 10 węzłów w miarę oddalania się od brzegu. Ponieważ wiatr i fale w dalszym ciągu wzmagały się, pozostałe dwie łodzie zdecydowały się wrócić o godzinie 11:00.

Próbował skontaktować się z Higginsem, Sinotim i MacPhersonem, ale nie otrzymał odpowiedzi.

Gdy duża, zżyta społeczność rybacka próbowała pogodzić się z tragedią, okazało się, że Nowozelandzka Rada ds. Wędkarstwa Sportowego opublikowała serię podcastów na temat niebezpieczeństw związanych z połowami tuńczyka błękitnopłetwego w regionie – na dwa tygodnie przed fatalnym rejsem na ryby.

Menedżer ds. komunikacji i operacji Mike Plante ma teraz nadzieję, że serial posłucha każdy wędkarz w okolicy.

„Staramy się tylko edukować, zwłaszcza ludzi spoza miasta, że ​​tam jest bardzo strasznie. Istnieje duże ryzyko, ale są też duże korzyści” – mówi.

Krótko mówiąc, łowiska tuńczyka charakteryzują się zdradliwymi warunkami, które szybko się zmieniają.

„Każda łódź ma jakąś historię, w której szczęśliwie wróciła do domu” – mówi Plante.

Po co więc łowić tuńczyka południowego, skoro wody w tym rejonie są tak trudne?

Według Blunta odpowiedź kryje się w historii. Pierwotnie łowiska te zostały przełowione przez japońskich rybaków używających sznurów haczykowych, którzy każdego roku od końca lat pięćdziesiątych do osiemdziesiątych XX wieku łowili tysiące błękitnopłetwych.

Do 1990 r. liczebność tuńczyka błękitnopłetwego była tak wyczerpana, że ​​groziło mu wyginięcie, ale po długim okresie zrównoważonego zarządzania i wysiłkach rządu mających na celu odsunięcie japońskich statków dalej od wybrzeża, w 2017 r. tuńczyka ponownie pojawiło się w obfitości.

Rzeczy wiedzą, że Billy Boy był łodzią, którą mężczyźni wypłynęli w poniedziałek.
Elwood Huggins, na zdjęciu z tuńczykiem żółtopłetwym. (w zestawie/rzeczy)

Plante twierdzi, że obszar ten szybko stał się „złotym miejscem” dla wędkarzy rekreacyjnych, którzy nigdy wcześniej nie mieli okazji złowić tej ryby, zwłaszcza gdy zdali sobie sprawę, jak blisko było brzegu. Plant uważa, że ​​atrakcyjność tej ryby wynika po części z jej wielkości. Waga tuńczyka błękitnopłetwego złowionego w tej części wybrzeża może wahać się od 30 do 150 kilogramów, tworząc ogromną ilość ryb, które mogą wyżywić rodzinę, przyjaciół i sąsiadów.

Do tego dochodzi smak, który niektórzy określają mianem najlepszego tuńczyka na świecie – mówi.

Rybak Toby Barkla zgadza się z tym. Kapitan statku Cascade Charters z Whakatane twierdzi, że błękitnopłetwe są „piękne do jedzenia”, ale co więcej, ryby stanowią wyzwanie.

„To świetna gra do walki z rybami, a jest ich tak wiele. A z każdym rokiem liczby są coraz lepsze”.

Barkla twierdzi, że w ciągu jednego dnia łowienia często zdarza się potrójne lub poczwórne zacięcie, choć zanim złapiesz marlina, może minąć kilka tygodni.

„Podobnie jak Cape Runaway (w Zatoce Obfitości), gdzie występują duże prądy i wiatry. Zatem ryzyko na pewno istnieje, ale jest to część łowienia. Trzeba tylko o tym pamiętać i być przygotowanym jak najwięcej sprzętu zabezpieczającego. Na swoją łódź i poinformuj straż przybrzeżną, dokąd się wybierasz.

Śmierć całej trójki bardzo dotknęła Barkla i społeczność rybacką.

„To tragiczne. Byli to jedni z najbardziej doświadczonych rybaków w Gisborne. Spędzili więcej godzin niż większość tamtejszych rybaków, co pokazuje, że to może spotkać każdego – nawet mnie”.

Dodał, że każdy rybak tuńczykowy powie, że przydarzył mu się poważny wypadek z powodu nieprzewidywalnych warunków pogodowych.

„Możesz przeczytać wszystkie prognozy, ale jest to nieodłączna część polowań, szczególnie w tych odsłoniętych obszarach, które zmieniają się w mgnieniu oka”.

Znaczenie najnowszych innowacji w zakresie bezpieczeństwa

Niektóre osoby zaangażowane w rekreacyjne połowy tuńczyka błękitnopłetwego od chwili jego powstania w 2017 r. widziały w swoim czasie wiele nielegalnych łodzi.

Według podcastu New Zealand Sportfishing Council właściciel TK Offshore Fishing, TK Walker, twierdzi, że w pierwszym roku „kilku facetów podejmowało cholernie głupie ryzyko”, w tym jeden facet, który popłynął małą łódką około 50 kilometrów od brzegu, aby złowić tuńczyka.

Elroy Thompson, inny wędkarz z okolic Gisborne, również był świadkiem niewłaściwego zachowania łodzi, w tym wypływania nocą, gdy nigdy wcześniej nie były w tej części wody.

„Jest wiele skał, na które należy uważać… i wiele bliskich wezwań pozostaje niezgłoszonych”.

Południowy tuńczyk błękitnopłetwy to przysmak.
Południowy tuńczyk błękitnopłetwy to przysmak. (The Bay Chronicle / Rzeczy)

Niezależnie od ryzyka, według dyrektora ds. badań Bluewater, Johna Holdwortha, połowy tuńczyka błękitnopłetwego sprawiły, że Nowa Zelandia stała się 12-miesięcznym przedsiębiorstwem rybackim dla czarterujących statki – po prostu ze względu na zimowe wypełnienie.

Barkla wierzy, że od łowisk stwarzających poważne problemy po bogactwo przysmaków, ryby zapewniają wielu osobom możliwość zbliżenia się do pięknych ryb.

Podobnie jak Elwood Huggins, Tina Cinotti i Damien McPherson, setki osobników wypłyną w tym sezonie nad zimowe wody w poszukiwaniu błękitnopłetwego.

Pytanie brzmi: gdyby cała trójka miała takie doświadczenie, jak można było zapobiec tej tragedii?

Zarówno Toby Barkla, jak i Mike Plante podczas przesłuchań wspominają o osobistych urządzeniach GPS – nie dlatego, że chcą wyprzedzić dochodzenie, ale dlatego, że chcą, aby inni dwa razy zastanowili się nad inwestycją w sprzęt zapewniający bezpieczeństwo.

Chcą także, aby ludzie wiedzieli, jak niebezpieczna jest ta woda.

Jako członek komisji Whakatane Sports Fishing Club Barkla zorganizowała w tym tygodniu zawody połowu tuńczyka błękitnopłetwego, aby zebrać pieniądze dla uczestniczących rodzin i zaprezentować uczestnikom najnowszy sprzęt ochronny.

Nikt nie będzie mógł brać udziału w zawodach, dopóki nie przejdzie godzinnej odprawy dotyczącej bezpieczeństwa.

Klub zebrał już prawie 5000 dolarów i wygląda na to, że uda się zebrać więcej, gdy wspólnota myśliwska przyjdzie opłakiwać trzech ojców, partnerów, mężów i synów.

Ich śmierć sprawiła, że ​​Parkla zaczęła myśleć o wielu pomysłach związanych z bezpieczeństwem, w tym o użyciu osobistego koralika lokalizującego, który jest przywiązany do myśliwego zamiast w kabinie.

„To wszystkie te edukacyjne rzeczy, których musimy się nauczyć”.

Nie ma wątpliwości, że uczciwość i wiedza trzech mężczyzn, którzy stracili życie, mogą pomóc w ocaleniu innych.

Barcla podziela myśl, która pojawia się w głowie każdego wędkarza zajmującego się poławianiem tuńczyka błękitnopłetwego.

„To może spotkać każdego z nas”.

Artykuł ten pierwotnie ukazał się na Rzeczy Został on tutaj ponownie opublikowany za zgodą.