Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Tragedia Timaru: Była niania „Breaking” opowiada o „cudownej rodzinie”

Tragedia Timaru: Była niania „Breaking” opowiada o „cudownej rodzinie”

Była niania trojga rodzeństwa, które zostało tragicznie zamordowane w Timaru w Nowej Zelandii, opowiada o swoim czasie spędzonym z rodziną.

Kobieta, która pracowała jako niania dla trojga dzieci zabitych w Timaru, opisała je jako „cudowną rodzinę” z „wspaniałymi dziećmi” i bez widocznych problemów.

Dwuletnie dziewczynki Maya i Carla oraz sześcioletnia siostra Lian (policja powiedziała, że ​​wcześniej podali dziewczynkom niewłaściwy wiek) Wczoraj zmarłe dzieci zostały nazwane.

Nowozelandzka policja aresztowała wczoraj i oskarżyła 40-letnią kobietę o morderstwo w związku ze śmiercią. Kobieta ma stawić się dziś rano przed Sądem Okręgowym w Timaru.

Badanie miejsca pod adresem Queen Street będzie kontynuowane dzisiaj.

Mandy Cippanione pracowała jako niania dla rodziny Decassonów w RPA.

Powiedziała, że ​​oboje rodzice „kochali swoje dzieci jak niczyje interesy”.

„Jestem rozdarty, część mnie zniknęła”, powiedział Cippanione w wywiadzie dla Associated Press w Pretorii.

„I są jak te dzieci, są też moimi dziećmi, ponieważ je wychowałem”.

„Nie wiem, co z tym zrobić, ponieważ jedyne pytanie, jakie mam teraz, to: Co się stało? Co się stało?”

powiedziałem TimesLIVE, „Nie widziałem żadnej walki w tej rodzinie ani nic innego. Traktowaliśmy się jak rodzina. Ja też byłem w rodzinie. Nie było nic złego. „

„To były miłe dzieciaki” – powiedziała pani Cippagni.

„Słuchali, kiedy im powiedziałem, żeby tego nie robili, a kiedy chcieli czegoś, o to poprosili. Bawiliśmy się na zewnątrz i spacerowaliśmy po ulicach. Kiedy tu przyjechałem, byli podekscytowani faktem, że Mandy tu jest. Żegnali się z mamą i „będziemy grać z Mandy” – powiedziała. TimesLIVE.

„Teraz jestem załamany. Nie zajmuję się tym.”

Dzieci i ich rodzice niedawno przybyli do Timaru z rodzinnej Afryki Południowej, po przeprowadzce, aby rozpocząć tu nowe życie.

Po przybyciu do Nowej Zelandii przeszli obowiązkowy okres kwarantanny. Kilka dni później rozegrała się ostateczna tragedia.

READ  Trump zapowiada kandydowanie w wyborach 2024 w Stanach Zjednoczonych”; Forbes, powodzie Yogura nawiedziły Nową Południową Walię; uderzenie w Polskę rosyjskimi rakietami; Anthony Albanese spotyka Xi Jinpinga; Trump przygotowuje się do rozpoczęcia wyborów w USA w 2024 roku; Wiktoriańska kampania wyborcza w 2022 r. trwa

Nic na stronach mediów społecznościowych matki w ostatnich miesiącach, gdy mieszkała w Pretorii w RPA, nie wskazywało, że coś jest nie tak.

Opublikowała zdjęcia swojej rodziny i piekarni, pisała o wirusie i zachęcała ludzi do szczepienia. W maju upamiętniła rocznicę ślubu pary na Facebooku.

„15 Rocznica Ślubu… Cóż za przygoda. Stworzyliśmy naprawdę piękną rodzinę i spędziliśmy razem tyle dobrych chwil.” „Niech nadchodzące lata będą bardziej błogosławione, szczęśliwsze i niech dzieci pozwolą nam spać”.

Inspektor Dave Gaskin, dowódca okręgu Aoraki, powiedział, że śmierć była „niezwykle bolesna” dla mieszkańców Timaru, zwłaszcza po tym, jak w zeszłym miesiącu pięciu nastolatków z miasta zginęło w wypadku samochodowym.

Ten artykuł pierwotnie ukazał się NZ Herold Reprodukowano go za zgodą