Sprawdzają też, jak różni ludzie myślą o Rosji.
Często najeźdźcy deportują do Rosji tych, którzy nie sprzeciwiają się ich obecności.
Niektóre z tych osób zostały wbrew swojej woli zwerbowane do armii rosyjskiej, a następnie rozmieszczone na froncie.
Ci, którzy wyrażają swoje obawy, spotykają się z ostrymi represjami. Są poddawani torturom, składają zeznania przeciwko Ukrainie lub wygłaszają w tym celu uwagi lub są stawiani przed sądem jako rekwizyt w udawanych procesach politycznych.
Za opisane działania przeciwko ludności cywilnej odpowiadają rosyjscy funkcjonariusze FSB, a także „przesłuchują” zatrzymanych Ukraińców.
Zaangażowanie najważniejszego rosyjskiego wywiadu w represje wobec Ukraińców pokazuje, jak ważną rolę Kreml przywiązuje do tych działań.
Urzędnik twierdził, że siedziba mieści się w dawnych biurach ukraińskiej policji i Państwowej Służby Migracyjnej.
Pięć miejsc w różnych regionach południowo-wschodniej Ukrainy, m.in. Donieck, Starobyszew, Dokuczajewsk, Manusz i Nowoazowsk, zostało przedstawionych na zdjęciach jako będące w rękach żołnierzy Putina.
Minister Wojsk Specjalnych stwierdził: „Według danych wywiadu proces przesiewania i sprawdzania autentyczności schwytanych Ukraińców trwa od kilku godzin do kilku dni”.
W tym czasie prowadzone są przesłuchania przez FSB, analizowane są skonfiskowane przedmioty, w tym nośniki danych, a nawet aktywność w mediach społecznościowych.
Rosjanie sprawdzają, czy zatrzymani mają na ciałach ślady walki, a nawet tatuaże.
„Jeśli ktoś wzbudzi choćby cień wątpliwości, staje się obiektem tłumienia, które może doprowadzić do śmierci.
„Okropny los czeka także tych, którym po 'pozytywnej weryfikacji’ kazano walczyć w szeregach agresora”.
W oficjalnym oświadczeniu Zarin wyjaśnił lokalizację obozów, mówiąc: „Mechanizm represji skierowanych przeciwko społeczeństwu ukraińskiemu został zorganizowany na podstawie systemu więziennictwa istniejącego na zajętych terenach Ukrainy.
Rosjanie korzystają z dawnej siedziby lokalnych władz ukraińskich, w szczególności miejscowej policji i Państwowej Służby Migracyjnej Ukrainy.
Na terenach, na których Rosjanie nie mogli zaadaptować budynków zdobytych w wyniku agresji, miejsca filtracji organizowane są w formie miast namiotowych i obozów.
„Polskie służby były w stanie zidentyfikować miejsca, które są wykorzystywane do opisywanych działań przeciwko Ukrainie”.
Twierdzenia Zarina, że najeźdźcy przymusowo zatrzymują i torturują setki obywateli Ukrainy, potwierdzają badania opublikowane kilka dni temu przez organizację praw człowieka. Zegarek.
Grupa twierdziła, że rozmawiała z dużą liczbą ukraińskich mieszkańców i jeńców wojennych przetrzymywanych przez siły Putina w częściach okupowanej południowej Ukrainy i uzyskała szczegółowe informacje na temat surowego traktowania, jakiemu ich poddano.
„Rosyjskie siły zamieniły okupowane obszary południowej Ukrainy w otchłań strachu i niepohamowanego bezprawia” – powiedziała starsza badaczka Julia Gorbunowa.
„Tortury i nieludzkie traktowanie, a także arbitralne aresztowania i bezprawne przetrzymywanie cywilów to jedne z udokumentowanych przez nas zbrodni wojennych”.
Według komunikatu prasowego opublikowanego na stronie internetowej organizacji, jej członkowie rozmawiali z 71 osobami z obwodów chersońskiego i zaporoskiego, w tym Chersoniu, Melitopolu, Berdiańsku, Skadowska i dziesięciu innych miast i wsi.
Udokumentowali 42 incydenty, w których rosyjskie siły okupacyjne arbitralnie aresztowały lub siłą zaginęły obywateli, a także kilka innych przypadków, w których byli oni poddawani ciężkim napaściom, torturom i hospitalizacji.
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”
More Stories
Polski Instytut Sztuki Filmowej powołuje nowego prezesa po dymisji Radosława Śmijewskiego
Joanna Lisowska – droga do sławy na polskiej scenie
Ogłoszono tytuły Dni Polskich na rok 2024