Po zdobyciu większości jednopartyjnej w 2020 r., w 2023 r. liczba głosów Partii Pracy zmniejszyła się prawie o połowę. Sondaże przedwyborcze wydają się mieć niższe niż oczekiwano poparcie dla Partii Narodowej, która według wstępnych wyników mogłaby utworzyć rząd z Partią Pracy i Partią Pracy. nie potrzebowałby przede wszystkim Nowej Zelandii. Chociaż te same sondaże wskazują na podział trójstronny.
Chociaż Partia Zielonych i Te Pati Māori odniosły znaczne zyski, zdobywając kluczowe mandaty w wyborach, odbyło się to kosztem Partii Pracy. Głosy specjalne nie zostały jeszcze policzone, a zdobycie przez Te Pati Māori kilku mandatów w elektoracie spowodowałoby „zaległości”, zwiększające wielkość parlamentu i wymagające większej większości do rządzenia.
25 listopada w okręgu Port Waikato odbędą się wybory uzupełniające, które według oczekiwań wygra Narodowy. Zatem obraz może się zmienić od teraz do 3 listopada, kiedy zostaną ujawnione oficjalne wyniki. Jednak według dzisiejszych obliczeń lewy blok pozostawił władzę, a prawy powrócił.
Istotna zmiana wśród wyborców Maorysów
Te Pati Māori osiągnęli lepsze wyniki niż oczekiwano w okręgach wyborczych Maorysów, pozbawiając mandatów niektórych gigantów labourzystowskich i zdobywając cztery z siedmiu mandatów.
Udział partii w głosach utrzymał się na poziomie 2,5% – na poziomie z 2020 roku.
Jedną z największych niespodzianek było zwycięstwo 21-letniej Hannah-Ruhiti Maebi-Clark nad przywódczynią Partii Pracy Nanaią Mahutą w okręgu Hauraki-Waikato. Mahuta reprezentuje wyborców od 2008 r., a od 1996 r. jest posłem do parlamentu.
Po tym, jak ogłosiła to, był to wyścig, który dla Mahuty, obecnej minister spraw zagranicznych, musiał wygrać Nie uciekniesz Na liście Partii Pracy.
Partia Pracy zdobyła wszystkie siedem mandatów Maorysów w 2017 r. i sześć w 2020 r.
Głosowanie z wyprzedzeniem
W 2017 r. przed dniem wyborów oddano 1,24 mln głosów, czyli więcej niż w poprzednich dwóch cyklach wyborczych razem wziętych.
W 2020 r. liczba ta wzrosła do 1,97 mln – niezwykle wysoki odsetek osób, które zdecydowały się na wcześniejsze głosowanie, przypisuje się Wpływ pandemii Covid-19.
W tym roku ponad 1,3 mln Nowozelandczyków oddało wcześniejsze głosy przed dniem wyborów – więcej niż w 2017 r., ale znacznie mniej niż w 2020 r.
Powracające dziecko
Po rozczarowującym występie w wyborach w 2020 r. kandydat Pierwszej Partii Nowej Zelandii Winston Peters po raz kolejny pokazał, że jest powracającym dzieckiem w nowozelandzkiej polityce. Peters i jego partia otrzymali tymczasowo około 6,5% głosów, co dało im osiem mandatów w parlamencie.
Przy obecnych liczbach Partia Narodowa nie potrzebowałaby NZ First do pomocy w utworzeniu rządu. Rezultatem jest jednak nadal poważne odwrócenie losu Petersa, któremu w 2020 r. nie udało się osiągnąć progu 5% ani nie zdobyć mandatu z wyboru.
Serce Wellington zmienia kolor na zielony
Wyborcy w miastach w Wellington zdecydowanie przesunęli się na lewo, a w Wellington Central zwyciężyła Tamatha Paul z Partii Zielonych, a w Rangottai zwyciężyła Julie-Anne Genter. Chloe Swarbrick zachowała swoje miejsce w Auckland Central.
Elektorat Wellington był wcześniej bastionem Partii Pracy. Jednak decyzja Granta Robertsona o zakwalifikowaniu się na posła na listę parlamentarną otworzyła Wellington Central jedynie Paulowi, który jest obecnie radnym miasta.
Ginter zastąpi ustępującego posła Partii Pracy Paula Eagle’a.
W obu elektoratach Wellingtona duża część głosów partii – 30% w Rangotai i około 36% w Wellington Central – przypadła Zielonym.
„Certyfikowany fanatyk jedzenia. Ekstremalny guru internetu. Gracz. Zły pijak. Ninja zombie. Rozwiązuje problemy. Nieskrępowany miłośnik alkoholu.”
More Stories
Turystka z Nowej Zelandii została brutalnie zamordowana na oczach męża w Newport Beach
Zespół Bidena wpada w ciemną spiralę
Wyspy Salomona zostaną zmodernizowane lotnisko Sigi w celu poprawy połączeń lotniczych