Stany Zjednoczone i ich zachodni sojusznicy starają się przeprowadzić śledztwo po tym, jak pocisk wylądował w Polsce, zabijając dwie osoby.
Ukraina początkowo twierdziła, że była to rosyjska rakieta, która eksplodowała w polskiej wsi Przewodów, 6 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Jednak rosyjski minister obrony zaprzeczył, jakoby pocisk należał do nich, opisując doniesienia jako celową prowokację.
Po początkowym zasugerowaniu, że odpowiedzialna jest za to Rosja, urzędnicy amerykańscy i prezydent Joe Biden powiedzieli, że rakieta nie została wystrzelona z terytorium Rosji.
Tymczasem prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że nadal nie ma konkretnych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę.
Niezależnie od tego, ponieważ Polska jest członkiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), kraje są w stanie wysokiej gotowości.
Incydent ten, celowy lub przypadkowy, stwarza ryzyko rozszerzenia wojny na Ukrainie poprzez bezpośrednie wciągnięcie w konflikt innych krajów.
Tyle wiemy do tej pory.
Czy rakiety mogą się zepsuć?
Sonya Mycock, naukowiec z Centrum Studiów Europejskich ANU, powiedziała, że chociaż był to pierwszy raz, kiedy pocisk wleciał na terytorium Polski, wcześniej byli bardzo blisko.
„W połowie czerwca widzieliśmy pociski lądujące w odległości 15 kilometrów od polskiej granicy” – powiedział dr Mycock w rozmowie z ABC.
„Więc nie uważam tego za coś nowego”.
Marcus Hellyer, starszy analityk z australijskiego Instytutu Polityki Strategicznej, powiedział, że to, czy pocisk może stać się „nieuczciwy”, będzie zależeć od technologii i epoki pocisku.
Nadal spekuluje się, jakiego typu pociski dotyczyły zarówno KH-101, jak i S-300.
Dr Hellyer powiedział, że S-300 to sowiecki lub rosyjski pocisk przeciwlotniczy, który był używany przez Ukraińców i Rosjan.
Może to być zabłąkana ukraińska rakieta.
Ukraina używa S-300 do zestrzeliwania pocisków manewrujących i innych dowództw, których Rosjanie używają ostatnio częściej, mówi dr Hellyer.
Ale są też inne teorie.
„Istnieją dobre dowody na to, że Rosji brakuje pocisków dedykowanych do ataków naziemnych, w rzeczywistości przekształcają swoje własne S-300 z roli obrony przeciwlotniczej w rolę do ataku naziemnego” – powiedział dr Hellyer.
„W tym momencie może być za wcześnie, aby spekulować, że jest to celowa rosyjska prowokacja, nie mówiąc już o tym, czy może to być rosyjski pocisk”.
Eksperci muszą określić, do kogo należy pocisk na podstawie numeru seryjnego i gdzie został wyprodukowany.
Ale nawet to może nie opowiadać całej historii.
Sprzęt może zostać przejęty przez jedną stronę i oddany do użytku przez drugą, powiedział dr Hellyer.
„Ale na pewnym poziomie to nie ma znaczenia” – powiedział.
„Kraj ma pełne prawo do samoobrony. Więc nawet jeśli jest to zbuntowana ukraińska rakieta przeciwlotnicza, ma pełne prawo do obrony.
„Więc ostatecznie wszystko sprowadza się do Putina”.
Jak dotąd Polska powiedziała tylko, że pocisk, który spadł na wschodnią wioskę, był produkcji rosyjskiej.
„Musimy poczekać na zdjęcia” – powiedział Matthew Sussex, starszy pracownik Centrum Studiów Obronnych.
Podczas gdy S-300 jest używany zarówno przez Kijów, jak i Moskwę, KH-101 to pocisk manewrujący dalekiego zasięgu, którego używa w szczególności Rosja.
„Zasadniczo to właśnie Rosjanie strzelali do Ukraińców” – powiedział profesor Sussex.
„Może to być pocisk manewrujący ze statku lub łodzi podwodnej lub z terytorium Rosji na Krymie lub może zostać wystrzelony z samolotu”.
Prezydent USA Joe Biden powiedział dziennikarzom w środę: „Nie jest to możliwe na trasie z Rosji. Ale zobaczymy”.
Wstępne oceny sugerowały, że we wtorek siły ukraińskie wystrzeliły rakietę w nadlatującą rosyjską rakietę wśród miażdżącej salwy skierowanej przeciwko ukraińskiej infrastrukturze elektroenergetycznej – podało trzech urzędników amerykańskich.
Urzędnicy zabierali głos pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do publicznego omawiania sprawy.
Co mówi nam przestrzeń?
We wtorek Rosja uderzyła rakietami w miasta na Ukrainie, co według Kijowa było najcięższą falą ataków rakietowych od prawie dziewięciu miesięcy wojny.
Część uderzyła we Lwów, niecałe 80 km od polskiej granicy.
Profesor Sussex powiedział, że systemy naprowadzania rosyjskich pocisków były najgorsze od początku wojny.
„Nazywają je precyzyjnymi systemami naprowadzania, ale tylko 70 procent jest dokładnych” – powiedział.
Powiedział, że z pewnością można było wyjechać po zaatakowaniu infrastruktury elektrycznej we Lwowie.
Dr Hellyer powiedział, że jeśli pocisk zboczy z kursu, może być niestabilny, trafiony innym pociskiem lub unieruchomiony.
Tak czy inaczej, mogą skończyć bliżej miejsca, w którym zaczęli, powiedział.
„Ogólnie rzecz biorąc, nie są bardzo wietrzne, więc rozbijają się bardzo blisko miejsca, w którym zostały wystrzelone” – powiedział dr Hellyer.
„To wyjątek, gdy jeden rodzaj pocisku wystrzeliwuje w dal i ląduje daleko”.
Pociski są oznaką „wzrostu”
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że atak rakietowy na Polskę był „znaczącą eskalacją” konfliktu jego kraju z Rosją.
Podczas gdy polski prezydent powiedział, że nadal nie ma „rozstrzygających dowodów”, kto wystrzelił pocisk, „najprawdopodobniej jest to pocisk rosyjskiej produkcji, ale wszystko to jest obecnie badane”.
Słowa, które dochodzą z Ukrainy, nie są dziełem przypadku, powiedział dr Mycock.
„Polska jest prawdopodobnie najsilniejszym europejskim partnerem z Ukrainą w walce z rosyjską agresją” – powiedział.
„Na pewno na Ukrainie istnieje poczucie, że to nie jest pomyłka”.
Uważa on, że prezydent Rosji Władimir Putin mógłby przetestować Artykuł 5 NATO, aby zobaczyć, jak szybka i surowa byłaby reakcja.
Dr Hellyer powiedział, że to zaskakujące, że podczas prawie dziewięciomiesięcznej inwazji na Ukrainę nie było więcej incydentów.
„Myślę, że to bardzo znaczące, że nie widzimy zbyt wiele pod względem poziomej ekspansji wojny na inne kraje, czy to przez przypadek, czy celowo” – powiedział.
Artykuł 5 NATO stanowi, że zbrojny atak na jeden lub więcej krajów NATO jest uważany za atak na wszystkie z nich.
„Wydaje się, że istnieje pewne założenie, że kraje NATO natychmiast rozpoczną reakcję wojskową” – powiedział dr Mycock.
„Nie sądzę. To, jak każdy kraj NATO zareaguje na atak, jest nadal sprawą każdego kraju, co kraj ten uważa za konieczne”.
Niezależnie od tego, czy incydent był zamierzony, czy przypadkowy, pokazuje, jak niebezpieczny i niestabilny może być konflikt dla krajów sąsiednich.
„Może się to powtórzyć w dowolnym momencie” – powiedział dr Mycock.
„To wydarzenie pokazuje, że inne kraje będą coraz bardziej odczuwać skutki tego, co dzieje się na Ukrainie”.
„Pisarz ogólny. Fanatyk Twittera. Wielokrotnie nagradzany praktykujący alkohol. Guru popkultury.”
More Stories
Mistrzostwa Europy 29er 2024 – Gdynia, Polska Dzień 2 • Remis na żywo
Imponująca kula ognia w centralnej Polsce – oddział angielski
Chosen wrócił i jest gotowy do dostarczenia do Polski – FIBA Olimpijskie Kwalifikacje 2024 Walencja, Hiszpania