Ponad dziesięć lat temu pracownik stacji bydła poszukujący krokodyli natknął się na inny rodzaj prehistorycznego stworzenia.
Historyk Darwina Jared Archibald powiedział: „Myśleli, że znaleźli dinozaura tylko dlatego, że na brzegu rzeki znajdowały się te duże skamieniałe kości”.
Rzadka skamielina olbrzymiego torbacza podobnego do wombata, który przemierzał Australię tysiące lat temu, została do połowy zakopana w czerwonej ziemi dużego brzegu rzeki na stacji Auvergne, 300 kilometrów na południowy zachód od Katherine.
Uważa się, że wymarły Diprotodon jest największym torbaczem, jaki kiedykolwiek żył, a ta skamielina jest jedyną skamieniałością, jaką kiedykolwiek znaleziono na Terytorium Północnym.
Wezwano zespoły, które miały wykopać ciężkie kości z ziemi, wnieść je na stromy, pięciometrowy nasyp i przetransportować setki kilometrów do muzeum w środkowej Australii, gdzie leżały pokryte ochronnym tynkiem.
Dotychczas.
Jest powszechnie znana jako Shirley, a naukowcy w końcu odkryli, ile ma lat.
„Jest nie tylko najbardziej wysuniętym na północ diprotodonem w Australii, ale także jednym z najstarszych” – powiedział Archibald.
Wielki torbacz powstał między 112 000 a 123 000 lat temu.
Wiek Shirley określony na podstawie randek OLS
Lee Arnold jest profesorem nauk o Ziemi na Uniwersytecie w Adelajdzie i geohistorykiem, którego zadaniem jest ustalenie, ile lat ma Shirley.
Powiedział, że Shirley jest stara, a naukowcy nie byli w stanie zastosować typowej metody datowania radiowęglowego.
Stosując technikę zwaną datowaniem luminescencją stymulowaną optycznie (OSL), dr Arnold zmierzył wiek poszczególnych ziaren piasku otaczających skamielinę.
„Korzystając z datowania OSL, byliśmy w stanie określić, kiedy osady te były ostatnio wystawione na działanie światła dziennego, a zatem kiedy skamieniałość znajdująca się w tych osadach również została zdeponowana w tym środowisku” – powiedział.
„Daje nam to w pewnym sensie pośredni sposób określenia wieku skamieliny, która powstała w tym miejscu”.
Ustalenie dokładnej daty zajęło zespołowi ponad rok, ponieważ trzeba było zmierzyć tysiące pojedynczych ziaren piasku.
Arnold stwierdził jednak, że „czasochłonny wysiłek” był tego wart, ponieważ może doprowadzić naukowców do nowych odkryć na temat historii Australii i przyczyn wyginięcia diprotodonów.
Adam Yates, paleontolog z Muzeum i Galerii Sztuki Terytorium Północnego, szybko zauważył, że chociaż diprotodony z technicznego punktu widzenia nie są wombatami, wombaty są ich najbliższymi żyjącymi krewnymi.
Doktor Yates stwierdziła, że Diprotodon był „największym torbaczem, jaki kiedykolwiek istniał”.
„Był wielkości białego nosorożca i prawdopodobnie wyglądał trochę jak nosorożec, ale bez rogów” – powiedział.
Doktor Yates stwierdziła, że Diprotodon Shirley był „dużym, czworonożnym, wolno poruszającym się roślinożercą”.
Chociaż naukowcy znaleźli dowody na istnienie diprotodonów na stanowiskach w całej Australii, dr Yates stwierdził, że niewiele wiadomo na temat istnienia tych zwierząt na północy.
Powiedział, że świat naukowy jest bardzo zainteresowany poznaniem wieku Diprotodona shirley ze względu na miejsce jego odkrycia oraz fakt, że był to najbardziej wysunięty na północ diprotodon, jaki kiedykolwiek odkryto.
„Chcieliśmy wiedzieć, czy znalezione tutaj były w tym samym wieku, co diprotodony znalezione gdzie indziej – są starsze niż większość” – powiedziała dr Yates.
Zamiast być jedynie skamieniałym zbiorem kości, znajomość jego wieku oznacza, że naukowcy i historycy mogą rozpocząć dalsze badania okazu.
Doktor Yates rozpoczyna teraz długi i żmudny proces przygotowywania szkieletu Shirley do wystawienia w Muzeum Megafauna w Alice Springs.
Będzie to wymagało ostrożnego otwarcia ochronnych płaszczy gipsowych, które zostały zamocowane wokół szkieletu w terenie podczas wykopów, a także użycia przenośnych narzędzi w celu dokładnego oczyszczenia całego przylegającego błota i skał.
Chociaż odnaleziono większość szczątków Shirley, brakuje niektórych kluczowych części.
„Nie mamy czaszki ani kończyn, ale mamy miednicę, jedną z kości kończyn, klatkę piersiową i kręgosłup” – powiedział Archibald.
Powiedział, że odkrycie Shirley było ogromnym zwycięstwem nauki.
Powiedział: „Teraz by nie istniał. Raczej uległby erozji, zaginął i zniknął i nikt nie wiedziałby, że tam jest”.
„Więc to właściwie bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności, że wszystko się połączyło i pozwoliło naukowcom zacząć odkrywać, co działo się w tym okresie tutaj, na Terytorium Północnym”.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Prognoza cukrzycy w Australii w 2024 r. | Wiadomości o Mirażu
„Gorąca sauna żabia” pomaga australijskim gatunkom w walce ze śmiercionośnym grzybem
Model sztucznej inteligencji poprawia reakcję pacjentów na leczenie raka