„Jest nas 1,4 miliarda ludzi i każdy powinien zrozumieć, że Chiny zostały stworzone w jeden sposób, a Indie będą się rozwijać inaczej. Jesteśmy naprawdę dużą demokracją – i jesteśmy też bardzo nieposłuszni” – żartuje. „Poproszenie jednego miasta o specjalizację w produkcji skarpet po prostu nie zadziała”.
Australia, jeden z głównych krajów imigracyjnych na świecie, jest jednym z tych, którzy flirtują z Indiami. Trzy miliony stałych imigrantów, którzy przybyli do Australii od 2000 roku, jest powodem wzrostu naszej populacji, w przeciwieństwie do większości krajów Europy, Ameryki Północnej, Japonii, Tajwanu i Korei – a więcej z tych imigrantów pochodzi z Indii niż z jakiegokolwiek innego kraju.
Nasze uniwersytety ustawiają się w kolejce, aby oferować studia licencjackie i podyplomowe, często współpracując z indyjskimi instytucjami, aby pomóc przekonać aspirujących rodziców, że studiowanie w dalekiej Australii to dobry pomysł.
To działa. W tym roku liczba indyjskich studentów przyjeżdżających do Australii może wyprzedzić Chińczyków, którzy tradycyjnie przodują na międzynarodowym rynku studenckim. Australia oferuje również ścieżki rezydencyjne dla indyjskich studentów specjalizujących się w potrzebnych nam umiejętnościach, szczególnie w zakresie IT i bezpieczeństwa cybernetycznego.
Nie jest to pozbawione ryzyka – niektóre uniwersytety zakazały składania wniosków z niektórych stanów Indii po fali oszustw ze strony niedoszłych imigrantów, którzy chcieli pracować, a nie studiować. Ale trend długoterminowy jest wyraźny.
Nasi przywódcy polityczni koncentrują się.
Jak każdy inny kraj, który potrzebuje kapitału ludzkiego do pobudzenia wzrostu, Australia jest zainteresowana rozwojem Indii. Indie to przyznają, choć są zaniepokojone niektórymi reakcjami na ogłoszenie ONZ w sprawie reorganizacji listy wiodących populacji.
W Pekinie rzecznik chińskiego MSZ powiedział: „Musimy patrzeć nie tylko na wielkość populacji, ale także na jej jakość”. A w Niemczech A.A Der Spiegel Karykatura przedstawiała zatłoczony pociąg Indyjskich Kolei mijający szybki pociąg pływający pod chińską banderą.
Srikanth Kondapalli, dziekan School of International Studies na Uniwersytecie Jawaharlala Nehru w New Delhi, mówi komentarze z Pekinu i animację z Der Spiegel Rasistów – ale przyznaje też, że Indie mogą stracić dywidendę demograficzną. Musimy zapewnić edukację, miejsca pracy i infrastrukturę. Nasi przywódcy polityczni koncentrują się na tym.
„Chiny otrzymały duże fundusze ze świata zachodniego, w tym z Japonii, Korei i Tajwanu. To się jeszcze nie zdarzyło z Indiami”, mówi. „To prawda, że w ciągu ostatnich 70 lat Indie walczyły, ale Zachód ma nie byli zainteresowani demokratycznymi Indiami. Bardziej interesowały go autorytarne Chiny.
„Teraz dane demograficzne są bardziej sprzyjające i myślę, że zmierzamy we właściwym kierunku. Mamy nadmiar młodzieży i rosnącą klasę średnią – ale potrzebujemy też dużo podstawowej infrastruktury”.
W zeszłym roku indyjski premier Narendra Modi ogłosił 25-letni plan obejmujący czas, jaki według niego zajmie Indiom, aby stać się krajem rozwiniętym.
Jest długa droga do przebycia. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB Indii na mieszkańca wynosi około 2600 USD, w porównaniu z 13 700 USD w Chinach i 5000 USD w Indonezji, innym kraju, który stara się uniknąć starości, zanim stanie się bogaty.
Viel Acharya z New York University i były wiceprezes Banku Rezerw Indii uważa, że Indie mogą stać się „kolejną grą w mieście” dla międzynarodowych korporacji, które chcą zabezpieczyć się przed ryzykiem geopolitycznym. Zauważa, że międzynarodowi producenci, tacy jak Apple, dywersyfikują swoją działalność poza Chinami. Ale to nie jest załatwiona umowa.
W artykule opublikowanym przez Brookings Institution w zeszłym miesiącu Acharya zauważa, że Indie doświadczyły „ożywienia w kształcie litery K” od początku pandemii COVID-19 trzy lata temu, a obszary wiejskie pozostają w tyle za miastami. I choć wzrost PKB jest silny, według Acharyi jest o 6 proc. niższy niż powinny być trendy sprzed pandemii.
Acharya ma swój własny przepis na sukces. Obejmuje to zwiększenie udziału Indii w światowym handlu poprzez zniesienie barier celnych, zmniejszenie siły rynkowej India Inc. – konglomeratów dominujących w branży – modernizację indyjskiego prawa upadłościowego, zmniejszenie deficytów budżetowych oraz zajęcie się lukami w umiejętnościach i edukacji.
Wymienia również mocne strony Indii, które obejmują duże zainteresowanie przedsiębiorczością wśród najlepszych i najzdolniejszych, solidny system bankowy i doskonałą „cyfrową hydraulikę”.
„Stawka jest wysoka, zarówno dla Indii, jak i dla świata” – napisał Acharya. Byłoby wspaniale, gdyby Indie mogły zrobić to dobrze w następnej dekadzie.
„Certyfikowany fanatyk jedzenia. Ekstremalny guru internetu. Gracz. Zły pijak. Ninja zombie. Rozwiązuje problemy. Nieskrępowany miłośnik alkoholu.”
More Stories
Turystka z Nowej Zelandii została brutalnie zamordowana na oczach męża w Newport Beach
Zespół Bidena wpada w ciemną spiralę
Wyspy Salomona zostaną zmodernizowane lotnisko Sigi w celu poprawy połączeń lotniczych