Ze scenariuszem Vanessy Gery | Agencja prasowa
WARSZAWA, Polska – Polski parlament przegłosował projekt ustawy, która zmusiłaby Discovery, amerykańskiego właściciela największej prywatnej sieci telewizyjnej w Polsce, do sprzedaży polskiej własności.
Ustawa, jeśli zostanie zatwierdzona przez polskiego prezydenta, jest powszechnie postrzegana jako cios w niezależność mediów Polski.
Ustawa uniemożliwiłaby właścicielom spoza Europy kontrolowanie udziałów w polskich spółkach medialnych.
W praktyce dotyczy to tylko TVN, do którego należy TVN24, stacja informacyjna krytykująca prawicowy nacjonalistyczny rząd i demaskująca nadużycia polskich władz.
To pilna aktualizacja wiadomości. Poprzednia historia dla Associated Press znajduje się poniżej.
WARSZAWA, Polska – Rządząca w Polsce prawicowa partia nie uzyskała w środę większości, aby uchwalić ustawę, która uniemożliwiłaby właścicielom spoza Europy kontrolowanie udziałów w polskich spółkach medialnych.
Ale później tego samego dnia partia szukała kolejnej próby głosowania nad ustawą pośród dnia chaosu w parlamencie.
Jeśli ustawa zostanie uchwalona, zmusi to Discovery Inc. , amerykański nadawca, do którego należy największa prywatna sieć telewizyjna w Polsce, TVN, sprzedaje swój polski majątek. Ustawodawstwo jest postrzegane jako poważny atak na niezależność mediów w jednym z krajów UE, które zostało już skrytykowane za ograniczanie różnorodności mediów i niezawisłość sądownictwa.
Posunięcie odroczenia głosowania – wprowadzone przez lidera partii opozycyjnej – przeszło nieoczekiwanie i nastąpiło w trakcie emocjonującej sesji w parlamencie. Niektórzy posłowie opozycji wiwatowali i mówili, że wciąż jest nadzieja na niezależność mediów.
Ale później przewodnicząca parlamentu Elsbeta Wittek wznowiła sesję i powiedziała, że mimo wszystko będzie próba głosowania. Posłowie opozycji oskarżyli ją o łamanie przepisów parlamentarnych poprzez umożliwienie głosowania po tym, jak zgodzili się przełożyć je na wrzesień.
Niepowodzenie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość w przeciwdziałaniu odroczeniu zostało uznane za sygnał, że nie uzyskała poparcia dla uchwalenia ustawy medialnej. Ale polskie media podały, że niektórzy prawodawcy przez pomyłkę głosowali w niewłaściwy sposób lub otrzymali przywileje poparcia partii rządzącej.
Wydarzenia w parlamencie następują po dwóch dniach politycznych zawirowań, które doprowadziły we wtorek do dymisji premiera, wicepremiera, który sprzeciwił się ustawie medialnej. Ten minister, Jaroslav Guen, jest młodszym partnerem koalicyjnym z 13 mandatami w 460-osobowej Izbie Reprezentantów, który oficjalnie opuścił koalicję rządzącą w środę.
Ustawa medialna jest postrzegana jako krytyczny test dla przetrwania niezależnych mediów w byłym kraju komunistycznym, po sześciu latach rządów populistycznych, które podważały niezależność mediów i sądownictwa.
Partia rządząca od dawna dąży do nacjonalizacji mediów w obcych rękach, argumentując, że jest to niezbędne dla bezpieczeństwa narodowego. Wyrzucenie amerykańskiego właściciela TVN z polskiego rynku medialnego byłoby ogromnym zwycięstwem rządu, po tym jak państwowy koncern naftowy kupił w zeszłym roku dużą prywatną grupę medialną.
Jednak jego przeciwnicy polityczni uważają, że niepodległość TVN jest równoznaczna z ratowaniem wolności mediów i nie widzą nic innego niż przetrwanie polskiej demokracji.
Cała stacja telewizyjna TVN24 jest dla wielu Polaków głównym źródłem informacji, ale także cierniem w rządzie. Często jest decydujący i ujawnia wykroczenia urzędników. Zwolennicy rządu uważają to za niesprawiedliwie stronnicze i krytyczne.
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”
More Stories
Polski Instytut Sztuki Filmowej powołuje nowego prezesa po dymisji Radosława Śmijewskiego
Joanna Lisowska – droga do sławy na polskiej scenie
Ogłoszono tytuły Dni Polskich na rok 2024