We wtorek (1 stycznia) warszawski sąd orzekł, że polski rząd postąpił niezgodnie z prawem, gdy szybko przyjął pozwolenie środowiskowe na przedłużenie życia kontrowersyjnej kopalni odkrywkowej graniczącej z Niemcami i Czechami.
Decyzja jest wygrana dla grup ekologicznych kwestionujących projekt wydobycia węgla w Turowie, który ich zdaniem prowadzi do zanieczyszczenia pyłem i problemów z zaopatrzeniem społeczności internatów w wodę gruntową.
„Zamiast bezprawnie przyspieszać proces inwestycyjny w interesie lobby węglowego, polski rząd powinien wyznaczyć termin wycofywania węgla do 2030 roku” – powiedziała Joanna Flisowska, szefowa jednostki klimatyczno-energetycznej w Greenpeace Polska w odpowiedzi na orzeczenie.
Państwowy Zakład Energetyczny Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) zapewniłby sobie przedłużenie koncesji do 2044 r. Jednak orzeczenie to na razie powstrzymuje.
Decyzja rządu o przyspieszeniu oceny oddziaływania na środowisko została zakwestionowana w sądzie przez organizacje pozarządowe Europe Beyond Coal i Greenpeace oraz firmę prawniczą Frank Bold.
Hubert Smoliński, prawnik z Frankiem Boldem, określił proces konsultacji środowiskowych dotyczących przedłużenia pozwolenia na wydobycie jako „pozorę” i powiedział w oświadczeniu, że polska decyzja o natychmiastowym wykonaniu pozwolenia została słusznie uznana za niezgodną z prawem.
Ale Smoliński powiedział, że polski rząd „najprawdopodobniej złoży” apelację.
Polski rząd może również dążyć do wpłynięcia na polskiego dyrektora generalnego ds. ochrony środowiska, który obecnie rozpatruje decyzję środowiskową w odrębnym postępowaniu sądowym, powiedział EUobserver Smoliński.
Może to oznaczać, że Turów mimo wszystko dostaje pozwolenie.
Dalsze sprawy sądowe
Wtorkowe orzeczenie to nie jedyne wyzwanie prawne stojące przed kopalnią Turów.
W lutym 2021 r. Czechy złożyły również skargę do Europejskiego Trybunału (TSUE) – przełomowej sprawy sądowej, w której państwo członkowskie pozwało inne państwo ze względów środowiskowych.
TSUE nakazał Polsce zamknięcie kopalni w maju 2021 r., a następnie nałożył we wrześniu dzienną grzywnę w wysokości 500 tys. euro za złożenie takiego wniosku. Warszawa do tej pory odmawiała zapłaty.
Jeśli kara nie zostanie zapłacona, która obecnie zbliża się do 70 mln €, zostanie ona potrącona z polskich funduszy unijnych – poinformowała niedawno komisja po wielokrotnych wezwaniach do zapłaty od listopada.
Oczekuje się, że rzecznik generalny TSUE wyda opinię prawną w czwartek.
„Polski rząd i PGE angażują się w różnego rodzaju nielegalne sztuczki, aby spróbować spowolnić tempo transformacji energetycznej. To obarcza polskich podatników milionami euro grzywien” – powiedział Zala Primc, działacz kampanii w Europe Beyond Coal w oświadczeniu. …
Polski rząd dąży również do pozasądowej ugody z Czechami, ale tego nie zrobił.
Czeska minister środowiska Anna Hubackov poprosiła o odszkodowanie w wysokości 50 mln euro, ale Polska była gotowa zapłacić tylko 40 mln euro.
Trwający impas, na którego czele stał wcześniej Mirosław Jasiński, ambasador Polski w Czechach, oskarżył własny rząd o „brak chęci do dialogu”.
Wkrótce potem premier Mateusz Morawiecki odwołał ambasadora w Warszawie.
„Pisarz ogólny. Fanatyk Twittera. Wielokrotnie nagradzany praktykujący alkohol. Guru popkultury.”
More Stories
Mistrzostwa Europy 29er 2024 – Gdynia, Polska Dzień 2 • Remis na żywo
Imponująca kula ognia w centralnej Polsce – oddział angielski
Chosen wrócił i jest gotowy do dostarczenia do Polski – FIBA Olimpijskie Kwalifikacje 2024 Walencja, Hiszpania