W ostatnich latach na pierwszych stronach gazet pojawiały się różne informacje na temat transferów majątku od Australijczyków, którzy zmarli i pozostawili swój majątek swoim dzieciom i innym beneficjentom. Nagłówki takie jak „Przygotuj się na największy transfer majątku w historii” i „Australia przygotowuje się na bezprecedensowy międzypokoleniowy transfer majątku” były powszechne.
Co jednak kryje się za nagłówkami gazet, co to oznacza dla gospodarki i różnych pokoleń, które mogą odnieść ogólne korzyści przez wystarczająco długi okres czasu?
Jednym z powodów, dla których niektórzy komentatorzy uzasadniają rosnące ceny mieszkań, jest fakt, że młodsze pokolenia, m.in Pokolenie Y i pokolenie Z Ostatecznie będą beneficjentami netto zwiększonego majątku posiadanego przez ich rodziców. W wystarczająco długim okresie jest to w całości prawdą, choć wiąże się z nią więcej niż kilka założeń i zastrzeżeń.
Ogromne ciasto, ale dla większości ludzi tylko mały kawałek
według Artykuł badawczy Komisji ds. Produktywności Rządu Federalnego Opublikowany pod koniec 2021 r. majątek szacuje się na 3,5 biliona dolarów do 2050 r. Chociaż w sumie jest to ogromna suma pieniędzy, w raporcie stwierdzono również, że średni spadek wynosił 45 000 dolarów, a przeciętny odbiorca w 2018 r. 50 lat.
W związku z tym najstarsi członkowie pokolenia Y nie osiągną średniego wieku, w którym będą mogli dziedziczyć spadek, dopiero w 2030 r. Dla osoby ze środka pokolenia Y będzie to rok 2038, a dla najstarszych przedstawicieli pokolenia Z będzie to rok 2047. .
Jeśli do średniej wartości spadku doda się dodatkowe koszty mieszkaniowe, jakich doświadczają przedstawiciele pokolenia Y i pokolenia Z w porównaniu do swoich poprzedników, mediana spadku wynosząca 45 000 dolarów nie robi większego wpływu. Według analizy przeprowadzonej przez CoreLogic pod koniec lat 90. rodzina oszczędzająca 15 procent swojego dochodu brutto mogłaby zaoszczędzić 20 procent depozytu mieszkaniowego w ciągu około pięciu i pół roku.
Dziś osiągnięcie tego samego celu zajmuje około 10,5 roku. Warto zauważyć, że miernik ten opiera się na średnim dochodzie rodziny, a więc uwzględnia wysoki udział kobiet w rynku pracy.
Z miary powszechnie stosowanej w Australii wynika, że oszczędności 15 procent dzisiejszego przeciętnego gospodarstwa domowego przez dodatkowe pięć lat wynoszą ponad 72 000 dolarów.
Dla przeciętnego członka pokolenia Y i pokolenia Z, kiedy ostatecznie odziedziczy majątek swoich przodków, będzie to prawdopodobnie ułamek dodatkowych kosztów mieszkaniowych, jakie poniesie w porównaniu z kosztami rodziców, biorąc pod uwagę sam koszt depozytu.
Nie oznacza to jednak, że te pokolenia nie odziedziczą w całości ogromnej sumy pieniędzy, raczej, że na pewno je odziedziczą, ale będą one płynąć w dużych ilościach od bogatych do bogatych. A 2019 Instytut Grattana „Przy obecnych tendencjach znaczna część bogactwa zgromadzonego w rękach pokolenia wyżu demograficznego zostanie przekazana najbogatszemu pokoleniu
„Dziedziczenie zwiększa zalety posiadania zamożnych rodziców, takie jak lepsze wykształcenie, relacje i większa zdolność do podejmowania ryzyka dzięki rodzicielskiej siatce bezpieczeństwa”.
Ważne jest tu i teraz
Choć część tortu transferu majątku, który trafia do przeciętnego Australijczyka, jest prawdopodobnie znacznie mniejsza, niż mógłby sugerować nagłówek mówiący o bilionach dolarów w postaci przekazanego majątku, ostatecznie to jednak całkowita kwota pomaga wesprzeć gospodarkę.
W 2018 r. Całkowity przepływ dziedziczenia Wyniosło to 107 miliardów dolarów, w porównaniu z 48 miliardów dolarów w 2002 roku. Biorąc pod uwagę, że całkowity dochód osobisty gospodarstwa domowego z pracy, emerytury i prowadzenia firmy wyniósł 983 miliardy dolarów w latach 2019–2020Spadki mogą być ważnym czynnikiem wpływającym na konsumpcję gospodarstw domowych.
Z raportu Grattan Institute z 2019 r. wynika, że w 2016 r. ponad 80 procent spadków wyrażonych w dolarach przypadło beneficjentom w wieku powyżej 50 lat, nie licząc tych, których beneficjentem był małżonek. Ponad 60 procent trafia do osób powyżej 55. roku życia. Chociaż te nieoczekiwane korzyści zazwyczaj prowadzą do dodatkowej konsumpcji, od spokojniejszego trybu życia po wakacje z wnukami, dane Grattan Institute pokazują, że w przypadku gospodarstw domowych powyżej 60. roku życia majątek finansowy niezwiązany z mieszkalnictwem w dalszym ciągu spada. Rosną z biegiem czasu.
Pomimo oczekiwań niektórych kręgów emerytów dotyczących wycofania swoich oszczędności lub emerytur, w ujęciu netto dane rządowe wykazały, że znacznie mniej niż połowa starszych emerytów wycofała swoje oszczędności.
Ale wszystkie te dane zostały zebrane przed pandemią. Obecnie największy wzrost wydatków według wieku demograficznego występuje w grupie wiekowej 55–64 lata oraz w grupie wiekowej 65 lat i starszej. Tymczasem w grupach wiekowych 18-24 i 25-34 lata oszczędności i wydatki maleją w ujęciu nominalnym.
Rodzi to szereg interesujących i potencjalnie trudnych pytań. Biorąc pod uwagę zmiany w psychologii konsumentów, które nastąpiły w wyniku pandemii, czy starsze grupy demograficzne, które otrzymują 80 procent swojego dziedzictwa w dolarach, są obecnie bardziej skłonne do wydawania większej części tej nieoczekiwanej kwoty niż wcześniej?
Jeśli tak, istnieją krótkoterminowe konsekwencje dla walki z inflacją, gdyż RBA w dalszym ciągu wywiera presję na bilanse posiadaczy kredytów hipotecznych, mając jednak niewielki lub nawet pozytywny wpływ na finanse starszych gospodarstw domowych. Jednak w dłuższej perspektywie zwiększa to prawdopodobieństwo, że gospodarka kraju stanie się bardziej uzależniona od konsumpcji starszych grup demograficznych, ponieważ realna siła nabywcza młodszych pokoleń jest ograniczana przez inflację i stosunkowo słaby poziom wzrostu płac.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu