Gromadzenie pomocy było tak ogromne, że centrum Edmonton zostało zablokowane z powodu dużej liczby ludzi.
Kanadyjscy politycy pochodzenia polskiego i ukraińskiego zorganizowali na pomoc Ukrainie 35 mln dolarów. W sprawę zamieszany był polski kierowca Formuły 1, polskie organizacje i linia lotnicza, a rajd był tak duży, że zakazał centrum Edmonton ze względu na liczbę osób.
„Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, zadzwoniłem do Eda Stelmacha, byłego premiera prowincji Alberta, za którego kadencji pełniłem funkcję ministra. Zdając sobie sprawę, że mamy wiele kontaktów, postanowiliśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy” Były parlamentarzysta i były wicepremier kanadyjskiej prowincji Alberta powiedział: Tomasz A. Łukaszuk. Wtedy nie sądziliśmy, że dzięki ludzkiej życzliwości uda nam się zebrać 35 milionów dolarów pomocy. Jest to jedna z największych prywatnych organizacji charytatywnych w Kanadzie.” on dodał.
Kliniki w Albercie, Ontario i Montrealu przekazały za darmo sprzęt medyczny, a straż pożarna przekazała m.in. odzież kilkuset strażaków, sprzęt policyjny i kamizelki kuloodporne.
W Polsce pomoc trafiała do organizacji charytatywnych, które transportowały ją na Ukrainę.
„Niestety Rosjanie zabili dwóch kierowców, Polaka i Ukraińca, a to bardzo smutna część tej historii” – powiedział. Zwróć uwagę na kanadyjskiego filantropa.
Oprócz pomocy wysłanej samolotem do Gdańska przybyło osiem kontenerów. Według Tomasza Łukaszuka ostatnia przesyłka została wysłana pod koniec czerwca. Według niego trwa akcja charytatywna. Obecnie prowincje nadal zbierają datki na cele charytatywne dla Ukraińców w Kanadzie. Pomoc finansowa jest również organizowana dla polskiej organizacji, która kupuje karetki dla Ukrainy.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu