Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Aktor powiedział, że zapłacono mu za pojawienie się w polskiej telewizji państwowej w roli „przechodnia” krytykującego antyrządowy protest.

Aktor powiedział, że zapłacono mu za pojawienie się w polskiej telewizji państwowej w roli „przechodnia” krytykującego antyrządowy protest.

Aktor twierdził, że zapłacono mu za udawanie „przechodnia” i udzielił wywiadu państwowej telewizji TVP, w której skrytykował antyrządowy protest. Ale reporter, który przeprowadził wywiad, zaprzeczył zarzutom.

W piątek główne wieczorne wiadomości TVP informowały o regularnych protestach odbywających się przed warszawską siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI), która odpowiada za produkcję treści informacyjnych TVP. Demonstrują przeciwko „propagandzie i kłamstwom” stacji, która jest tubą rządu.

Dziennikarz TVP Adrian Borecki powiedział, że „tak zwany protest” „zakłócał spokój” i „używał nieparlamentarnego języka”. Dodał, że „agresja” i „niegrzeczność” to cechy charakterystyczne tej grupy, a ich zachowanie jest „odrażające”.

Podczas reportażu Borecki przeprowadził wywiad z mężczyzną, który podobno sam podszedł do ekipy TVP. Widziano go, jak mówił, że protestujący „krzyczeli coś, co nie ma sensu”. W komentarzu TVP określiła mężczyznę jako „przeciwnika protestów, które zakłócają spokój w centrum stolicy”.

Jednak po transmisji użytkownicy mediów społecznościowych szybko zwrócili uwagę, że mężczyzna wyglądał niezwykle podobnie do kogoś, kto pojawił się jako aktor w wielu programach telewizyjnych i zawodnik w talent show, a także w programie randkowym. Naga atrakcja (Magia nagości).

W sobotę sam aktor, Krzysztof Rydzelewski, w rozmowie z rozrywkowym serwisem informacyjnym Plejada — częścią Onetu, jednego z wiodących polskich serwisów informacyjnych — potwierdził, że został zatrudniony przez agencję współpracującą z TVP.

Powiedział, że został poproszony o pojawienie się w określonym miejscu i czasie oraz zaprezentowanie określonej linii przed kamerami. „Miałem iść ulicą i porozmawiać z dziennikarzem, który do mnie podejdzie” – powiedział Blegadzie Rydzielewski. „Wiedziałem, co powiedzieć przed kamerą. To była nauczona rzecz”.

READ  „Wypolerowane włosy Newswoman to wygląd, na którym nam wszystkim zależy”

Na nagraniu opublikowanym w Internecie widać również, jak Ridzielewski wyciąga telefon z ręki protestującego. Zapytany, czy został o to poproszony, Ridzielewski przyznał, że to „po części moja inicjatywa”.

Jednak w rozmowie z Media Industry News Service NaciskaBorecki zaprzeczył, by płacił lub zatrudniał rozmówców. „Proszę nie szerzyć kłamstw, inaczej spotkamy się w sądzie.” Brak komentarza ze strony TVP i TAI.

TVP była w przeszłości wielokrotnie oskarżana o wprowadzanie w błąd rozmówców. W chyba najgłośniejszym przypadku, podczas kampanii prezydenckiej 2020, nadawca przedstawił projektanta mody, Christiana Paula, chwaląc styl Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy.

Później okazało się, że rozmówca naprawdę nazywał się Christian Varbanek i miał trochę doświadczenia w branży modowej. Autentyczności wywiadu bronił jednak prezes TAI Jarosław Olechowski.

W zeszłym roku TVP wyemitowała wywiad z mężczyzną przedstawionym jako „dziennikarz z Belgii”, który skrytykował polskiego opozycjonistę Donalda Tuska za „szkodzenie Polsce” i „mieć Niemcy na sercu bardziej niż jakikolwiek inny kraj” – oba te stwierdzenia pasują narracja TVP.

Z relacji w mediach społecznościowych wynika, że ​​rozmówca, Sebastian Moysen, faktycznie pracował dla TVP i chociaż udzielał wywiadu po francusku, mówił po polsku.

Olechowski ponownie bronił decyzji o przeprowadzeniu wywiadu z Meuwissenem. Powiedział, że dziennikarz odbył wcześniej staż w TVP, ale sugerowanie, że ma to jakikolwiek wpływ na opinie, które przedstawił w wywiadzie, jest błędem.

Od dojścia do władzy w 2015 r. rządząca Ustawa o Sądownictwie Narodowym (PiS) podporządkowała sobie TVP, wykorzystując swoje programy – w tym serwisy informacyjne – do wychwalania rządu i atakowania opozycji.

READ  Uczestnik karaoke nosi czarną twarz, by naśladować Kendricka Lamara – VIBE.com

W tym okresie regularne sondaże przeprowadzane przez rządową agencję badawczą CBOS wykazały, że zaufanie społeczne do TVP spadło do najniższego poziomu w okresie postkomunistycznym. Instytut Reutera na Uniwersytecie Oksfordzkim ustalił, że TVP jest obecnie głównym kanałem informacyjnym, któremu Polacy najmniej ufają.

Jednak Prawo i Sprawiedliwość broniło swoich działań, argumentując, że zmiana wizerunku TVP była konieczna, aby zrównoważyć krajobraz medialny zdominowany wcześniej przez media wspierające opozycję.

Źródło głównego obrazu: TVP (zrzut ekranu)