Tysiące Kubańczyków dołączyło do jednej z największych w kraju demonstracji antyrządowych przeciwko złym warunkom gospodarczym i powolnym szczepieniom przeciwko koronawirusowi.
główne punkty:
- Kuba przechodzi najgorszy kryzys gospodarczy od dziesięcioleci
- Stoją w obliczu odrodzenia przypadków koronawirusa
- Jej gospodarka nadal cierpi z powodu konsekwencji amerykańskich sankcji
Protesty w stolicy, Hawanie, zakłóciły ruch, dopóki policja nie interweniowała kilka godzin później.
Policja początkowo wycofała się, gdy protestujący skandowali „Wolność”, „Dość” i „Zjednoczcie się”.
„Jesteśmy zmęczeni kolejkami i brakami. Dlatego tu jestem” – powiedział Associated Press jeden z protestujących, który odmówił identyfikacji z obawy przed aresztowaniem.
Prezydent Miguel Diaz-Canel, który również kieruje Partią Komunistyczną, oskarżył Stany Zjednoczone o zamieszki w ogólnokrajowym przemówieniu w niedzielne popołudnie (czasu lokalnego).
Reporter Reutera widział, jak policja zasypywała protestujących i uderzała innych pałkami, ale nie było próby skonfrontowania się z tysiącami bezpośrednio skandującymi „wolność”.
Kuba przechodzi przez najgorszy kryzys gospodarczy od dziesięcioleci, wraz z ponownym pojawieniem się przypadków koronawirusa, ponieważ ponosi konsekwencje sankcji USA nałożonych przez administrację Trumpa.
Urzędnik administracji Bidena napisał na Twitterze swoje poparcie dla niedzielnych demonstracji.
Julie Chird Chung, p.o. zastępcy sekretarza stanu ds. półkuli zachodniej.
Dziennikarze Associated Press obliczyli, że co najmniej 20 osób zostało zabranych w radiowozach lub przez osoby w cywilnych ubraniach.
„Ludzie wychodzili, aby swobodnie wyrażać siebie, gnębiąc ich i bijąc” – powiedział rzymskokatolicki ksiądz Reverand Jorge Luis Gil w Centro Habana.
Potem przybyło około 300 osób blisko rządu, machając dużą kubańską flagą, skandując hasła poparcia dla zmarłego prezydenta Fidela Castro i rewolucji kubańskiej.
Demonstracje odbyły się również w innych miejscach na wyspie, w tym w małym miasteczku San Antonio de los Banos, gdzie ludzie protestowali przeciwko przerwom w dostawie prądu, a pan Diaz-Canel odwiedził.
Wszedł do kilku domów, gdzie otrzymywał pytania od mieszkańców.
Następnie Kubańczyk został oskarżony o sprawianie kłopotów.
„Jakby wybuch epidemii nie istniał na całym świecie, kubańsko-amerykańska mafia, która dobrze płaci na portalach społecznościowych dla influencerów i YouTube, stworzyła całą kampanię… i zwołała demonstracje w całym kraju” – powiedzieli dziennikarze
AFP/Reuters
Pobierz formularz…
„Certyfikowany fanatyk jedzenia. Ekstremalny guru internetu. Gracz. Zły pijak. Ninja zombie. Rozwiązuje problemy. Nieskrępowany miłośnik alkoholu.”
More Stories
Turystka z Nowej Zelandii została brutalnie zamordowana na oczach męża w Newport Beach
Zespół Bidena wpada w ciemną spiralę
Wyspy Salomona zostaną zmodernizowane lotnisko Sigi w celu poprawy połączeń lotniczych