„Mam wszystkie te rzeczy, z których nie chcę rezygnować ze względów kontrolnych” — mówi Kristen O’Connell.
„Ale czuję też, że trochę mnie kontroluje. Chcę móc kontrolować go lepiej niż ja, ze względu na jego rozmiary”.
37-letni Sydneysider nie mówi o trzymaniu się rzeczy materialnych. Chodzi o treści cyfrowe. Być może cierpisz na coś, co niektórzy nazywają „cyfrowym gromadzeniem”.
O’Connell mówi, że ma na swoim telefonie „tysiące i tysiące” zrzutów ekranu z ostatnich 10 lat, a także setki nieprzeczytanych wiadomości tekstowych z ostatniego roku i ponad 17 000 nieprzeczytanych e-maili.
O’Connell mówi, że wierzy, że to zachowanie jest związane z jej odrębnymi diagnozami PTSD i autyzmu. Oznacza to, że nie może czytać ani usuwać tych SMS-ów i e-maili.
Od maja 2021 r. zebrała i zarchiwizowała również około 3500 plików ze zarchiwizowanych stron internetowych i danych rządowych, w tym ponad 2100 plików PDF.
„Nie jestem pewien, czy te rzeczy będą tam lub łatwo je znaleźć, lub że ich nie potrzebuję. Mam w głowie wszystkie te powody, dla których miałbym uzasadnić robienie tego, gdy może to nie wydawać się logiczne ” ona mówi.
O’Connell nie jest sam. Od nieotwartych e-maili po tysiące zdjęć w naszych telefonach i zarchiwizowanych treściach, ilość naszych treści cyfrowych definiuje życie wielu z nas online.
I chociaż nie wszyscy zgadzają się, że „gromadzenie danych” jest szkodliwe, a stan ten nie jest uwzględniony w Podręczniku diagnostycznym i statystycznym zaburzeń psychicznych (DSM-5), niektórzy badacze są zaniepokojeni zachowaniem.
Na przykład w 2015 r Brytyjski dziennik medyczny Opublikował studium przypadku 47-letniego mężczyzny – ze zdiagnozowanym zaburzeniem ze spektrum autyzmu i wykazującym klasyczne objawy zbieractwa – który codziennie robił i przechowywał 1000 zdjęć cyfrowych.
Naukowcy doszli do wniosku, że gromadzenie cyfrowe powinno zostać włączone jako podtyp zaburzenia zbieractwa.
W 2022 Akademicy Badanie doświadczeń 846 osób. Zgłaszają podobieństwa między doświadczeniem związanym z tradycyjnym gromadzeniem a przechowywaniem cyfrowym.
Darshana Sadira, dyrektor Digital Enterprise Lab na Southern Cross University, była jednym ze współautorów tego badania.
[Hoarding comes down to] Tendencja do bałaganu, który widzisz, ilość, którą zbierasz, trudność w odejściu od tego źródła, powodując w ten sposób niepokój lub stres” – mówi. Czas przyszły ABC RN.
„To, co zrobiliśmy w naszych badaniach, to przyjrzeliśmy się, czy te trzy cechy są obecne w cyfrowym świecie, i widzimy, że tak, istnieją pewne cechy charakterystyczne dla [hoarding] przechodzić.
Dr Sedera mówi, że chociaż należy przeprowadzić więcej badań nad pamięcią cyfrową, uważa, że może to być powszechne.
Dodaje: „Widzę to po sobie, widzę to w mojej rodzinie, widzę to u moich kolegów. Ale zakres tego może być różny”.
Przywiązanie emocjonalne
Dr Sedera uważa, że obecnie znajdujemy się w idealnym środowisku do rozkwitu tego zachowania.
„Wiele z nich to urządzenia, platformy i ekosystemy, do których po prostu nie zachęcaliśmy [to keep data], ale dzieje się to niemal automatycznie. Prawie komenda, aż przestaniesz zbierać dane nt [you] Lub ze swoich urządzeń, musisz ręcznie przestać to robić”.
Dr Sedera mówi, że kolejnym powodem, dla którego nie możemy uporządkować naszego życia online, jest nasze emocjonalne przywiązanie do naszych treści, takich jak nasze posty w mediach społecznościowych i liczba polubień. „Nigdy byśmy tego nie usunęli”, mówi, „ponieważ ktoś mógłby to pokochać”.
„Mechanizm naszego udziału w tym równaniu został znacznie ułatwiony przez dostawców platform i firmy technologiczne”.
„Będzie tylko gorzej”.
Dr Sedera jest zaniepokojony wpływem gromadzenia zasobów cyfrowych na nasze zdrowie psychiczne.
Według jego badania z 2022 r. 37 procent respondentów stwierdziło, że ich cyfrowe przechowywanie powoduje niepokój.
Dr Sedera mówi, że jego badanie wykazało również, że istnieje „bezpośredni związek między liczbą posiadanych urządzeń cyfrowych” a uczuciem niepokoju.
Badanie wykazało, że kobiety były o 27 procent bardziej narażone na negatywne skutki gromadzenia zasobów cyfrowych, takie jak niepokój, niż mężczyźni.
Martwi się, że zbyt mało osób jest świadomych cyfrowego gromadzenia danych.
„Mamy do czynienia z czymś, co jest teraz na wyciągnięcie ręki”, mówi. „Ale wydaje się, że to ignorujemy”.
„Mówimy o presji rówieśników pochodzącej z mediów społecznościowych, strachu przed przegapieniem tego, co pochodzi z mediów społecznościowych — [digital hoarding] Będzie na tym samym poziomie, jeśli nie większym.
Biorąc pod uwagę, że treści cyfrowe i media społecznościowe prawdopodobnie nadal będą dominować w naszym życiu, dr Darshana mówi, że cyfrowe gromadzenie prawdopodobnie będzie się tylko pogarszać.
„Więc będzie to bardzo, bardzo trudne dla ludzi w przyszłości”.
różne doświadczenia
Nie wszyscy zgadzają się z obawami dr Darśany. Cassie Goodwin, 42-letnia mieszkanka Sydney, myśli, że jest „cyfrowym zbieraczem”.
Przechowywał cyfrowe „namiętne dotknięcia” z 20 lat, w tym e-maile i zarchiwizowane rozmowy za pośrednictwem komunikatorów internetowych, z dokładnością do ośmiu terabajtów danych.
Mówi, że trzymając się tych treści, może zachować wspomnienia o swoich przyjaźniach. Są one szczególnie cenne, ponieważ jej długa historia traumy spowodowała problemy ze zdrowiem psychicznym i problemy z pamięcią, a te pamiątki wypełniają lukę.
„Trzymanie się wszystkich tych danych i wszystkich tych cyfrowych pamiątek naprawdę pomaga to wypełnić [my memory gaps]. Daje mi to poczucie niemal trwałości rzeczy, które tak łatwo mogą się wymknąć” – mówi.
„Ponieważ zdaję sobie sprawę, jak pomieszane są moje problemy ze zdrowiem psychicznym z moim postrzeganiem tego, co jest prawdziwe. A co jest prawdziwe – mam na myśli to, że jest cyfrowe – ale to zewnętrzny dowód, że komuś na mnie zależy”.
Goodwin uważa, że istnieje wiele różnych doświadczeń związanych z cyfrowym gromadzeniem, niektóre pozytywne, a niektóre negatywne.
„Myślę, że podobnie jak w przypadku fizycznego gromadzenia, istnieje granica tego, co liczy się jako łagodne gromadzenie. Myślę, że może, jeśli wpływa to na twoje życie w negatywny sposób – jeśli nie otrzymujesz z tego pozytywnych wibracji, jeśli to po prostu poniża cię, to jest przypadek inny od tego, czego doświadczam” – mówi.
„Ale zdecydowanie widzę, jak to się mogło stać. Nie sądzę, aby było to nieodłączną konsekwencją cyfrowego gromadzenia danych. Myślę, że może się to zdarzyć na dwa różne sposoby”.
RN w Twojej skrzynce odbiorczej
Zdobądź więcej artykułów poza cyklem wiadomości dzięki naszemu cotygodniowemu biuletynowi.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu