Pracownik telewizji państwowej wyszedł w poniedziałek wieczorem w głównej rosyjskiej telewizji państwowej, aby zaprotestować przeciwko inwazji Władimira Putina na Ukrainę, która jest największym jak dotąd znakiem gniewnego niezadowolenia z trwającej trzy tygodnie wojny.
Marina Ovsianikova, redaktorka Channel One, pojawiła się na kilka sekund na antenie, trzymając transparent z napisem „Stop wojnie – nie wierzcie propagandzie – okłamują was” i skandując „Stop wojnie! ”
Chociaż kanał przerwał transmisję po kilku sekundach, bezprecedensowa interwencja Owsiannikowej była wyjątkowym wyzwaniem po tym, jak Rosja zaostrzyła już i tak rygorystyczne przepisy cenzury, gdy wybuchła wojna pod koniec lutego.
Policja aresztowała Owsiannikową na podstawie nowego prawa, które kryminalizuje takie czyny, jak „zniesławienie rosyjskich sił zbrojnych” i rozpowszechnianie „fałszywych wiadomości” o konflikcie, powiedział Paweł Czechow, reprezentujący Agorę Owsiannikowej ds. Obrony Prawnej.
Chociaż najsurowsze kary mogą skutkować karą do 15 lat więzienia, Czechow powiedział, że Owsiannikowa prawdopodobnie zostanie ukarana grzywną w wysokości od 30 000 do 60 000 rupii (od 250 do 500 dolarów).
Channel One, państwowa agencja informacyjna RIA Novosti, poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie incydentu.
W nagranym filmie opublikowanym przez Ovd-Info, stronę internetową monitorującą aresztowania podczas protestów, Owsiannikowa obwinia za wojnę Putina, rosyjskiego prezydenta, i powiedziała, że wstydzi się swojej roli jako pracownika Channel One.
To, co dzieje się na Ukrainie, jest przestępstwem, a Rosja jest agresorem. Odpowiedzialność za tę agresję ponosi jeden człowiek: Władimir Putin, powiedziała Ovsianikova.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu