Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Ujawniono, ile pieniędzy muszą zarabiać Australijczycy, aby czuć się bogaci

Ujawniono, ile pieniędzy muszą zarabiać Australijczycy, aby czuć się bogaci

Nowe badania wykazały dokładnie, ile pieniędzy muszą zarobić Australijczycy, zanim poczują się bogaci – i nie jest to mała kwota.

Porównywarka finansowa finder.com.au przeprowadziła ankietę sugerującą, że niektórzy ludzie potrzebowaliby pensji w wysokości 345 819 dolarów, zanim mogliby poczuć się bogaci.

Niestety, według danych Australijskiego Biura Statystycznego jest to znacznie więcej niż średni dochód osobisty wynoszący 72 000 dolarów.

„Tylko niewielki procent populacji zarabia około 346 000 dolarów” – powiedziała Rebecca Pike, ekspert finansowy w finder.com.au.

„Jednak dla wielu były to niezwykle trudne dwa lata, a budżety gospodarstw domowych były napięte do granic możliwości.

„W obliczu wszystkiego, od rosnących cen nieruchomości po gwałtownie rosnące rachunki za energię, przeciętny człowiek ma teraz poczucie, że musi dużo zarabiać, aby się wzbogacić”.

Rzeczywistość wydatków na życie osób o wysokich dochodach była a Temat wczorajszej dyskusji na Reddiciena którym pewien mężczyzna zamieścił na forum finansowym informację, że jego rodzina „żyje od wypłaty do wypłaty”, mimo że zarabia łącznie 230 000 dolarów rocznie.

Wyjaśnił, że mężczyzna i jego żona mają troje dzieci, każde w wieku poniżej 6 lat, są właścicielami nieruchomości o wartości 1,3 miliona dolarów i salda kredytu hipotecznego wynoszącego 750 000 dolarów.

„Czuję się trochę zagubiony, ponieważ, ogólnie rzecz biorąc, zarabiamy na gospodarstwie domowym przyzwoite dochody, ale nie mogę wyjść z tego kredytu hipotecznego tak agresywnie, jak bym chciał” – napisał.

„To tak, jakbyśmy żyli miesiąc po miesiącu, mając bardzo niewiele do stracenia”.

Powiedział, że kiedy jego żona wróci do pracy z urlopu macierzyńskiego, dochód rodziny ponownie wzrośnie o około 3000 dolarów miesięcznie.

Komentatorzy okazali współczucie, a jeden opisał sytuację jako „jak kanapka”.

„Zarabiaj wystarczająco dużo, aby stracić większość świadczeń rządowych i być opodatkowanym jak milioner, ale nie na tyle, aby to pokryć” – napisali.

„To kiepskie odzwierciedlenie tego, czym stała się Australia, skoro co miesiąc otrzymujesz 230 000 dolarów rocznie” – zauważył inny.

Jedna z nich zwróciła uwagę, że nawet powrót żony mężczyzny do pracy nie będzie mieć istotnego wpływu na scenariusz ich cierpień.

„Jej praca na pół etatu pomoże, ale pamiętaj, że na jej pensji w niepełnym wymiarze godzin nie zarabia się dużo” – napisali.

„Dwóch dobrze radzących sobie 25-latków może rozsądnie otrzymać pensję w wysokości 100 000 każdy. Zatem jesteście teraz w trochę lepszej sytuacji niż ta młoda para (która nie ma żadnych wydatków na utrzymaniu).

„Prostym problemem jest brak dochodów żony. Twoja pensja jest świetna jak na jedną osobę, ale gdy wystarcza na utrzymanie całej rodziny, nie masz zbyt wiele, plus dużo, zakładając, że też będziesz opodatkowany.

Inny zauważył, że hipoteka na dom rodzinny „była trzema hipotekami 15 lat temu”.

Jeden z komentarzy nakreślił ponury obraz rzeczywistości współczesnego życia w Australii: „Zainwestowałeś ogromną kwotę w dzieci, co przez jakiś czas będzie miało ogromny wpływ na Twoje zyski. Może to być bardzo kosztowne. Miejmy nadzieję, że ta inwestycja przyniesie zaprocentuje w przyszłości.”

READ  Najnowsza umowa Elona Muska na Twitterze

Wszystko kosztuje więcej

W ciągu ostatnich kilku lat poważna inflacja wywołała kryzys kosztów utrzymania, a miliony australijskich rodzin z trudem stać na artykuły pierwszej potrzeby.

Na początku 2023 r. Indeks cen towarów i usług konsumenckich – miara ceny stałego koszyka towarów i usług – wyniósł 7,8%, co jest wynikiem bardzo wysokim.

Dla porównania, cel inflacyjny Banku Rezerw wynosi od dwóch do trzech procent.

Ostatni raz inflacja osiągnęła tak wysoki poziom w Australii na początku lat 90., kiedy kraj pogrążył się w recesji.

Gwałtowne podwyżki stóp procentowych przez Bank Rezerw Australii pomogły w obniżeniu inflacji, ale nie tak szybko, jak liczył bank centralny, a wpływ na posiadaczy kredytów hipotecznych był znaczący.

John Hawkins, starszy wykładowca ekonomii w Canberra School of Politics na Uniwersytecie w Canberze, powiedział, że niektóre ceny rosły „dość płynnie” zgodnie z inflacją.

„Inne, takie jak benzyna i świeża żywność, są bardziej podatne na zmienność” – zauważył Hawkins w artykule opublikowanym w The Conversation.

Inflacja sama w sobie nie jest jedyną rzeczą, która boli Australijczyków.

Hawkins zwrócił uwagę, że koszty utrzymania stają się coraz większym problemem, a dochody nie nadążają za nimi – i dzieje się tak już od wielu lat.

„W długich okresach płace rosną szybciej niż ceny. Z biegiem czasu gospodarka staje się bardziej produktywna i zyskuje na przepływie zarówno do pracowników, jak i do firm. „

Najnowszy wskaźnik cen płac Australijskiego Biura Statystycznego opublikowany we wrześniu wykazał czteroprocentowy wzrost w ciągu roku, ale kwartalna stopa wzrostu wyniosła 1,3 procent.

Chociaż stanowi to największy trzymiesięczny wzrost od 26 lat pomiaru PPI, jest on znacznie poniżej inflacji.

W poprzedniej dekadzie dynamika wynagrodzeń utrzymywała się na stałym poziomie.

Organizacje opieki społecznej ostrzegają, że duża różnica między dochodami a wydatkami powoduje, że coraz więcej Australijczyków znajduje się w niepewnej sytuacji finansowej.

Około 1 miliona rodzin, technicznie rzecz biorąc, żyjących w ubóstwie na podstawie standardowych miar to rodziny otrzymujące wynagrodzenie.

Wzbudziło to poważne obawy w związku z rosnącą tendencją do „ubogich pracowników” – czyli narastającym sygnałem, że dla wielu Australijczyków posiadanie pracy nie chroni przed finansową rozpaczą.

To, gdzie mieszkasz, ma duży wpływ na Twoje wyniki finansowe.

Najdroższe miasto w Australii

Różne pomiary pokazują, że mieszkanie gdzieś w Greater Sydney pozwoli Ci zapłacić więcej za większość wydatków niż gdziekolwiek indziej w kraju.

Mieszkanie jest najważniejszym czynnikiem powodującym, że jest to drogie miejsce do życia.

Jeśli chodzi o zakup domu, analiza przeprowadzona przez firmę badawczą CoreLogic wykazała oszałamiającą różnicę między referencyjną ceną mieszkania w Sydney i Melbourne wynoszącą 345 000 dolarów.

Dane SQM Research pokazują, że średnia cena domu w Sydney wynosi 1,46 miliona dolarów, co oznacza wzrost o 8,9 procent w zeszłym roku, podczas gdy w Melbourne średnia cena domu wynosi 1,04 miliona dolarów, co oznacza wzrost o 4,3 procent rok do roku.

READ  Rynki czekają na sygnały stymulacyjne EBC przy rosnącej inflacji

Osobom o średnich dochodach zaoszczędzenie 20% depozytu za dom w Harbour City zajęłoby ponad 12 lat – prawie o trzy lata dłużej niż w stolicy wiktoriańskiej.

Sydney po prostu nie buduje wystarczającej liczby nowych domów, aby nadążyć za popytem ze względu na ograniczenia planistyczne, nieefektywność i brak dostępnych gruntów ze względu na położenie geograficzne miasta.

Ocean na wschodzie, góry na zachodzie i duże obszary parków narodowych na północy i południu sprawiają, że możliwości ekspansji są ograniczone.

Melbourne nie ma tego problemu, a na obrzeżach miasta wygenerowano ogromne ilości nowej podaży.

Rynek wynajmu w Sydney jest równie zły – według SQM Research średnie tygodniowe ceny rosną o 14 procent do 2024 r. w związku z poważnymi niedoborami podaży i wysokim popytem.

Dane CoreLogic pokazują, że średni czynsz w Sydney wynosi około 740 dolarów tygodniowo, podczas gdy w Melbourne jest znacznie niższy i wynosi 560 dolarów tygodniowo.

Z analizy przeprowadzonej przez Budget Direct wynika, że ​​w skali kraju ceny wynajmu w stolicy Nowej Południowej Walii są o około 55 procent wyższe od średniej australijskiej.

Modelowanie przeprowadzone przez Grattan Institute pokazuje, że mieszkańcy Sydney płacą od 20 do 30 procent więcej za energię elektryczną niż ich odpowiednicy z Melbourne.

Tamtejsi kierowcy ponoszą również niższe opłaty drogowe podczas jazdy, a paliwo również jest zwykle nieco tańsze. Transport publiczny jest droższy niż w większości innych głównych stolic.

Budget Direct ustalił, że ogólne ceny konsumpcyjne w Sydney są o około sześć procent wyższe niż średnia krajowa, podczas gdy miejscowi płacą za artykuły spożywcze nawet o 2,2 procent więcej niż gdziekolwiek indziej w kraju.

Zajęcia rekreacyjne i rozrywkowe również kosztują więcej – miesięczne członkostwo w siłowni jest w Sydney o około 20 dolarów droższe niż gdziekolwiek indziej w kraju, bilety do kina zwykle kosztują o 2 dolary więcej, a wynajęcie kortu tenisowego, aby w weekend pograć w piłkę, jest droższe o 3 dolary. , zauważył budżet bezpośredni.

Wiek wpływa na oczekiwania dochodowe

Być może nie jest zaskoczeniem, że wiek danej osoby wpływa na to, ile pieniędzy musi zarobić, aby czuć się zamożnym.

Badanie przeprowadzone przez Finder.com.au na temat tego, jakie wynagrodzenie zapewnia bezpieczeństwo finansowe, wykazało, że milenialsi, którzy zarabiają mniej, najprawdopodobniej poczują się bogatsi – oszałamiające 418 000 dolarów rocznie.

Pokolenie

Osoby z pokolenia wyżu demograficznego, z których wiele jest zazwyczaj bezpiecznych finansowo, mając dom wolny od kredytów hipotecznych, dobre saldo emerytalne i inne inwestycje, potrzebowałyby 273 000 dolarów rocznie, aby czuć się zamożnymi.

„Jeśli czujesz, że Twoja pensja nie jest wystarczająca, oceń, na co idą Twoje pieniądze” – powiedział Pike.

READ  Apel Solidarności: Potęga „nieuzbrojonych proroków”

„Oszczędzaj wszystko, czego nie używasz lub już nie potrzebujesz, i nie płać zbyt dużo za to, czego naprawdę potrzebujesz.

„Od energii przez ubezpieczenie po operatora telefonii komórkowej – porównaj opcje, aby upewnić się, że otrzymujesz najlepszy stosunek jakości do ceny. Jeśli nie zmieniłeś żadnej z tych rzeczy w ciągu ostatnich sześciu do 12 miesięcy, prawdopodobnie płacąc za dużo.”

„Pracuj nad nawykami, takimi jak przeznaczanie regularnej części swoich dochodów bezpośrednio na wysokooprocentowane konto oszczędnościowe i pozwól mu rosnąć”.

Na początku tygodnia serwis news.com.au opublikował wszechstronną analizę pokazującą, ilu Australijczyków może szybko zaoszczędzić tysiące dolarów na wydatkach.

Jest jeszcze wiele do zrobienia

Premier Anthony Albanese spotyka się z narastającą krytyką za to, że nie robi wystarczająco dużo, aby pomóc Australijczykom zmagającym się z kryzysem związanym z kosztami życia.

Opublikowane w grudniu rządowe średnioroczne prognozy gospodarcze i fiskalne wskazują, że kolejny budżet federalny przyniesie oszczędności w wysokości 9,8 miliarda dolarów, co przełoży się na stosunkowo niewielki deficyt – a być może nadwyżkę – do maja.

Sekretarz skarbu Jim Chalmers przyjął zasadę „odpowiedzialnego zarządzania gospodarką” polegającą na cięciu wydatków, identyfikowaniu oszczędności i uzupełnianiu kasy w deszczowe dni.

Dr Chalmers upierał się, że ostatecznie będzie to miało skutki dla rodzin borykających się z rosnącymi kosztami.

„Dostosowując nasze wydatki i zwracając do budżetu zdecydowaną większość zwiększonych dochodów, nasza strategia fiskalna współpracuje z polityką pieniężną w celu zmniejszenia presji inflacyjnej w gospodarce” – stwierdził w grudniu.

Jednak Australijska Rada ds. Usług Społecznych stwierdziła, że ​​oszczędności należy przekształcić w znaczące środki wsparcia dla osób na granicy minimum oraz tych, którzy żyją znacznie poniżej progu minimum socjalnego.

„Wysokie koszty czynszów i energii wywołały tsunami trudności finansowych, które spychają osoby o niskich dochodach na absolutną krawędź” – powiedziała Edwina Macdonald, pełniąca obowiązki dyrektora generalnego ACOSS.

„Usługi społeczne osiągają punkt krytyczny i nie są w stanie nadążyć za popytem ze strony osób najbardziej potrzebujących wsparcia. Dzisiejsze prognozy rządowe pokazują, że w przyszłym roku co najmniej kolejne 100 000 osób będzie bez pracy.

„Więcej takich samych działań w MYEFO nie wystarczy, gdy osoby o niskich dochodach muszą wybierać między samodzielnym wyżywieniem, płaceniem czynszu lub włączeniem światła”.

Pani MacDonald stwierdziła, że ​​„niepokojący” jest fakt, że śródroczna aktualizacja kanclerza ujawniła prognozy braku rzeczywistego wzrostu wydatków rządowych, „choć wiemy, że musimy zrobić więcej”.

ACOSS wezwał rząd do pilnego zwiększenia płatności wspierających dochody, zaprzestania trzeciego etapu „marnotrawnych i inflacyjnych” obniżek podatków, „które wpłyną do kieszeni osób, które ich najbardziej potrzebują” oraz zapewnienia większych dotacji na energię osobom o niskich dochodach dochody. .

„Jeśli rząd poważnie myśli o złagodzeniu trudności budżetowych, potrzebujemy odważnych, rozsądnych i pilnych działań, które przywrócą sprawiedliwość budżetowi” – ​​powiedział MacDonald.