Adam Borakowski, ambasador RP w Indiach, zanurzył się w tradycyjne gudżarackie doświadczenie, delektując się talerzem pełnym gudżarackich przysmaków, dzieląc się jednocześnie opowieściami o Indiach i latach przyjaźni Polski z New Delhi. Ambasador siedział w kantynie Gujarat Bhavan w stolicy kraju na lunch i zauważył, że przybył do popularnej restauracji na początku swojego pięcioletniego pobytu w Indiach.
Lubię thali za asortyment przystawek znanych jako farshan, danie główne składające się z warzyw, soczewicy, ryżu, chleba, jogurtu i deserów. „Często przychodzę tu na przerwę obiadową, bo z ambasady łatwo się dostać, obsługa jest szybka i uprzejma, a posiłek zdrowy i przyjemny” powiedział Borakowski, dodając, że często odwiedza stołówkę z jego przyjaciele i rodzina.
Cały posiłek zaczynał od łyżki soczewicy lub dalu, dając przy tym do zrozumienia, że bardzo dobrze zna hindi. „Mujhe Hindi acche se aati hai”, powiedział z uśmiechem, zanim przyznał, że Indie „zawsze go intrygowały”. Obecnie w Polsce mieszka około 40 000 Indian. Byłem profesorem nauk politycznych, specjalizowałem się w Indiach. Napisałem książkę o historii Indii od 1857 roku do dzisiaj. Powiedział, że oba kraje łączą długotrwałe przyjazne stosunki, charakteryzujące się kontaktami politycznymi na wysokim szczeblu, aktywnym udziałem gospodarczym i tradycyjnymi więzami kulturowymi.
Gudżarat i Polska: historia przyjaźni z okresu II wojny światowej
Zapytany o Gudżarat Borakowski powiedział, że stosunki między krajem indyjskim a Polską sięgają daleko wstecz, a konkretnie do czasów II wojny światowej. Ujawniono, że kiedy siły Adolfa Hitlera najechały jego ojczyznę w 1939 roku, król z Gudżaratu udzielił schronienia na czas wojny 1000 dzieciom w obozie Balachadi w dystrykcie Jamnagar.
Królem był Digvijaysinhji Ranjitsinhji Jadeja z Nawanagar, który przyjął dzieci i zapewnił im najwyższe schronienie i opiekę, gdy inni tego nie chcieli. Aby wyrazić swoją wdzięczność cesarzowi, w 2014 roku Polska nazwała jego imieniem skwer w stolicy, Warszawie, wraz z parkiem zwanym „Placem Sprawiedliwego Maharadży”. Król został także pośmiertnie odznaczony najwyższym odznaczeniem kraju – Medalem Prezydenta.
Burakovsky, który ma zamiar opuścić Indie i rozpocząć nową kadencję w RPA, wciąż ma nadzieję, że w nowym kraju znajdzie indyjskich ulubieńców. „Będę tęsknił za kulturą, kuchnią i ciepłem Indii” – powiedział, kończąc lunch w Gujarat Bhavan, ale w RPA też jest wielu Hindusów, więc mam nadzieję, że tam też dostanę gudżarackie jedzenie. Personel jest w prawdziwym stylu gudżarati z „aavjo”, które zastępuje pożegnanie słowami „do zobaczenia wkrótce”.
opublikowany:
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”
More Stories
Arj Parker woła do publiczności na premierze
Nie żyje stara Taylor Swift. Poważnie, tym razem.
Ministerstwo Kultury odwołuje dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosława Schmegulskiego