Na międzynarodowym lotnisku w San Francisco dział obsługi klienta United zajmuje się zwykłymi sprawami pasażerów, takimi jak spóźniony lot, zagubiony bagaż i rzeczy osobiste pozostawione w kieszeni na oparciu siedzenia. Ale pod koniec sierpnia zespół musiał zająć się jeszcze poważniejszą sprawą: międzynarodowy pasażer z Chin przybył na międzynarodowe lotnisko w San Francisco bez wymaganych dokumentów, został porzucony przez towarzysza podróży w urzędzie celnym i poleciał do Nowego Jorku.
W zeszłym tygodniu United ostatecznie rozwiązało ten problem, zamykając akta szczeniaka Polarisa. 6-miesięczny mieszaniec owczarka niemieckiego po raz ostatni opuścił lotnisko z nowym właścicielem: United Pilot.
„Mam tylko nadzieję, że będziemy w stanie wykonać połowę pracy związanej z opieką nad nim tak dobrze, jak personel United” – powiedział William Dale, kapitan United, który adoptował psa ze swoją rodziną. „Niektórzy pracownicy mówili mi: «Lepiej dobrze się nim zaopiekuj… bo inaczej». Było nawet grożenie palcem”.
Męka szczeniaka rozpoczęła się podczas międzynarodowych przylotów, kiedy pasażer lotu United z Chin nie dostarczył odpowiedniej dokumentacji do importu zwierzęcia. Centra Kontroli i Zapobiegania Chorób, które zarządzają przepisami dotyczącymi zwierząt pochodzących z krajów o wysokim ryzyku wścieklizny (Chiny są na liście), nie wpuszczą psa do Stanów Zjednoczonych.
„CDC miało pewne obawy co do ważności dokumentów” – powiedział Vincent Passavium, dyrektor obsługi klienta linii lotniczej. „To również było częścią naszej odpowiedzialności”.
Zamiast naprawić problem, właściciel poddał się psu i poleciał na wschodnie wybrzeże, zostawiając United na smyczy. CDC zasugerowało dwa kierunki działań, które United może podjąć: powrót szczeniaka do Chin lub pozostawienie go na międzynarodowym lotnisku w San Francisco. Ale żadna z tych opcji nie zakończy się w sposób humanitarny.
„Początkowe wybory były bardzo ponure” – powiedział Basafium głosem pełnym emocji. „Po powrocie do Chin zostanie poddany eutanazji lub lokalnie ujarzmiony”.
Passafiume i jego zespół SFO odmówili zaakceptowania tragicznego losu Polarisa, który nazwali biznesową klasą linii lotniczej. Postanowili znaleźć trzecią drogę i zwrócili się o pomoc do działów rządowych firmy w Waszyngtonie i San Francisco. Personel lobbował, aby CDC uchyliło orzeczenie. Agencja przyznała Polarisowi ulgę, ale zarządziła czteromiesięczną kwarantannę.
Podczas obrad Polaris musiał mieszkać w budynkach lotniska – cieniach stacja, gdyby Tom Hanks miał cztery nogi i machający ogon. Personel zbudował mu tymczasowy dom w biurze lotniska. Według Passafiume psia jaskinia zawierała najwyższej klasy udogodnienia, takie jak legowisko dla psa, zabawki, smakołyki i całodobową opiekę nad dzieckiem. Oddany zespół rodziców spacerował, karmił go i zabawiał. „Odwiedziło go ponad 50 pracowników” – powiedział. „Zdecydowanie stał się celebrytą SFO”.
Zgodnie z jego statusem gwiazdy, United przeniósł go do stacji kwarantanny w Los Angeles w wielkim stylu. „Lecieliśmy pierwszą klasą, żeby można było się nim zaopiekować” – powiedział Basafium, który towarzyszył szczeniakowi. „Był bardzo grzeczny przez całą podróż. W ogóle nie szczekał”.
Podczas gdy Polaris kończył kwarantannę, personel United skupił się na kolejnym i ostatnim etapie jego podróży: znalezieniu mu stałego domu. Linia lotnicza zwróciła się do San Francisco SPCA, która co roku umieszcza w domach 4000 zwierząt, o pomoc w procesie adopcji.
„Zajmuję się dobrostanem zwierząt od 25 lat” – powiedziała Lisa Feder, prezes San Francisco SPCA Rescue and Animal Care. „Znajdujemy się w wielu wyjątkowych i interesujących sytuacjach. To był dla nas pierwszy raz”. Doug Yackle, rzecznik Urzędu ds. Przestępczości Zorganizowanej, również uznał bezprecedensowy charakter sprawy. „Pierwszy o tym usłyszałem”, odpowiedział, gdy zapytano go, czy lotnisko miało wcześniejsze doświadczenia z osieroconymi zwierzętami.
Chociaż SPCA wybierze najlepszą rodzinę dla Polarisa, United ustaliło jedną kardynalną zasadę: tylko pracownicy linii lotniczych mogą się ubiegać.
„Naprawdę chcieliśmy, aby trafił do kogoś z naszej zjednoczonej rodziny, ze względu na to, jak bardzo nasz zespół się wokół tego skupił” – powiedział Basafium.
Do ośrodka ratunkowego wpłynęło 35 zgłoszeń, które pracownicy nominowali do pierwszej piątki. Następnie wybrali imię zwycięzcy z przysłowiowej miski (pies).
„Byliśmy trochę zaniepokojeni tym, ile osób może się zgłosić” – powiedział Vedder.
Dale, siedmioletni pracownik United, który niedawno przeprowadził się do San Francisco z żoną, małym synem i córką, wreszcie miał dom i podwórko, w którym mógł zamieszkać pierwszy pies w rodzinie.
„Myślałem, że jego historia była fajna, ale szczerze mówiąc nie sądziłem, że będziemy mieli tyle szczęścia” – powiedział Dale.
Ku jego (ale nie jego żonie) zaskoczeniu nadszedł telefon z gratulacjami. United zorganizowało przyjęcie adopcyjne Polarisa 15 grudnia przy jednej ze swoich bramek w Terminalu 3. Biesiadnicy, w tym Brixton, golden retriever z podróżującym oddziałem psów do towarzystwa na lotnisku, świętowali, jedząc babeczki i psie smakołyki w kształcie kości.
„Bez wątpienia zespół United zrobił wszystko, co w jego mocy dla tego zwierzęcia” – powiedział Vedder. „W świecie dobrostanu zwierząt jest stare powiedzenie: jeden pies nie zmieni świata, ale świat zmieni się dla jednego psa”.
Pasavium wyznał: „Będzie mi brakowało udręki z jego strony”.
Jeśli chodzi o Polarisa, odkrywa zalety lokalnych podróży, inicjując widoki i zapachy swojej nowej dzielnicy San Francisco.
Washington Post
Zobacz też: Linie British Airways przez pomyłkę przewiozły psa do Arabii Saudyjskiej zamiast do USA
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu