Zdjęcia: Wojtek Radwański. Film autorstwa Damiena Simonarda
W piątek w Polsce otwarto wystawę sztuki, aby uczcić jedyny obraz Van Gogha – rzadki wczesny krajobraz wart miliony, który kiedyś został przemycony przez handlarza za cenę piwa.
„Wiejskie chaty wśród drzew” Od 1883 roku zubożały holenderski artysta uczył się malować na wsi w okolicach Hagi.
Niewielki obraz olejny – znany także jako „Dom wśród drzew” – „jest interesujący swoją skromnością i ukazuje Van Gogha z zupełnie innej strony” – powiedziała Agatha Smolnicka, współkuratorka warszawskiej wystawy.
„Namalował go przy użyciu ograniczonej palety kolorów i wiele osób, które znają francuski okres „Gwiaździstej nocy”, nie wie o jego holenderskiej fazie” – powiedział AFP.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
„Dzieła w Hadze są stosunkowo nieliczne” – mówi Deo Meedendorp z Muzeum Van Gogha w Amsterdamie, który potwierdził autentyczność niesygnowanego płótna.
„Namalował tam około 75 obrazów, ale zachowało się tylko 30. Reszta została zniszczona lub zagubiona na przestrzeni lat” – powiedział AFP.
Płótno zostało ukończone w pokoju stolarskim wraz ze stosem innych jego wczesnych obrazów, gdy Van Gogh podróżował za granicę.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
Carpenter w końcu sprzedał „te śmiecie” – jak je nazywał – handlarzowi, który za piosenkę przemycał zdjęcia z jego wózka ręcznego.
„Przyniósł prace do kawiarni… kto kupił mu butelkę piwa, otrzymywał Van Gogha” – napisała w katalogu wystawy Juliet van Um, konsultantka wystawy.
„Niektóre płótna dano dzieciom do zabawy; zawiązano je wokół talii jak zbroje” – dodał.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
Wiele z nich udało się uratować dzięki rozważnemu krawcowi, który próbował je wszystkie odkupić. Następnie zostały wystawione i sprzedane, a polski van Gogh trafił do Szwajcarii.
Charles Zbigniew Carroll-Porczyński, polski kolekcjoner w Wielkiej Brytanii, kupił obraz w 1987 roku i przekazał go Kościołowi katolickiemu w swojej ojczyźnie.
Nowa wystawa w warszawskim Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wysińskiego eksploruje różne aspekty płótna.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
Współkuratorka Stefania Ambrosiak powiedziała, że obraz to „Van Gogh przed Van Goghem”. Powiedział, że „przyzwyczaja się do farby olejnej i uczy się nakładać kolor”.
W tym momencie Van Gogh już bardzo ciężko pracował nad swoimi rysunkami – eksperci stwierdzili, że nie jest cudem takim jak Picasso czy Toulouse-Lautrec.
„Biorąc pod uwagę młody wiek Vincenta, wielkim zaskoczeniem było to, że został artystą” – śmieje się Miedendorf.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
„Ponieważ nie jest zbyt dobry. To znaczy nie ma naturalnego wyczucia perspektywy i proporcji”.
Cechowała go szybkość, co widać było na obrazie warszawskim.
„Można wyróżnić rękę bardzo szybkiego malarza, pracującego bardzo szybko „mokro na mokro”. To wspaniały przykład” – powiedział Meidentrop.
Choć paleta polskiego malarstwa jest ciemniejsza niż olśniewające barwy kojarzone zwykle z Van Goghem, świadczy to o jego wrodzonym talencie do koloru – stwierdził Miedendorp.
„Jest bardzo dobry w mieszaniu kolorów i kolorów przeciwstawnych z czerwienią i zielenią” – powiedział Meedendorp.
„Był urodzonym kolorystą, ale dopiero gdy w Paryżu naprawdę nauczył się koloru, stał się wielkim malarzem” – powiedziała.
„Van Gogh. Opowieści o obrazie” można oglądać w Warszawie do grudnia.
amj/fg
„Pisarz ogólny. Fanatyk Twittera. Wielokrotnie nagradzany praktykujący alkohol. Guru popkultury.”
More Stories
Polska twierdzi, że sfinansuje 20 000 urządzeń Starlink dla Ukrainy
Nie, Jill Stein nie nazwała Polski „ojczyzną” Żydów
20 lat Polski w UE to „wielki sukces nas wszystkich”: Przewodniczący – Sekcja Angielska