Para z Adelajdy opowiedziała, dlaczego zdecydowała się uratować ukochaną australijską markę przed upadkiem.
Australijska rodzina kupuje słynną pustynną markę
Jednak nowi właściciele, Brock i Clark Quinn, nie pozwolili na to i kupili markę pod koniec stycznia za nieujawnioną kwotę.
Znana w australijskich kręgach biznesowych rodzina Quinn nie jest obca światu słodyczy.
Rodzina kupiła Daryla Lea w 2012 roku, po tym, jak australijska firma weszła do dobrowolnego zarządu.
Rodzina przekazała firmę panu Quinnowi, który zmienił nazwę po założeniu drugiej fabryki w Ingleburn.
Para z Adelajdy przeprowadziła się do fabryki Darryla Lei na rok w 2014 roku i pracowała po 16 godzin na dobę, aby odwrócić jego los.
Teraz mają nadzieję zrobić to samo dla Sarah Lee.
Australijska i nowozelandzka spółka zależna Sary Lee, znana z serników, tart i mrożonych lodów, prowadzi działalność w Australii od 1971 r., ale w październiku ubiegłego roku została objęta dobrowolną administracją.
Wielu Australijczyków nie wierzyło, gdy rozeszła się ta wiadomość, obawiając się, że to będzie koniec ich ulubionych słodyczy.
Rodzina Quinn twierdzi, że długoletni pracownicy kultowej marki nigdy nie wątpili w przetrwanie firmy, którą Australijczycy znają i kochają.
Pani Quinn stwierdziła, że optymistyczna „kultura pracowników” była ważnym „punktem kontrolnym”, gdy ona i jej mąż postanowili uratować firmę przed upadkiem.
„Zazwyczaj gdy trafia się do firmy zarządzanej dobrowolnie, morale wśród pracowników jest najniższe w historii” – stwierdziła pani Quinn.
„Podczas gdy reszta Australijczyków martwiła się o przetrwanie swoich ulubionych słodyczy, nie sądzę, aby jakikolwiek pracownik fabryki Lisaro kiedykolwiek miał w głowie podejrzenie, że ktoś nie dostrzeże wartości (Sarah Lee) i nie wybierze to w górę.
Rodzina Quinn otrzymała klucze do fabryki firmy w Lisaro na środkowym wybrzeżu Nowej Południowej Walii w poniedziałek, zaledwie cztery miesiące po rozpoczęciu przez Sarah Lee dobrowolnego objęcia zarządu.
Zapracowani rodzice czwórki dzieci powiedzieli, że zakup firmy był „przyjemnym”, ale „wyczerpującym” procesem, ale dodali, że ważne prace potrzebne do ponownego wprowadzenia marki do australijskich domów dopiero się rozpoczęły.
„Z pewnością nic nie zmienimy (jeśli chodzi o obecne produkty).” „Nie chcemy sprzedawać po cenie niższej niż obecnie” – powiedział Quinn.
„Chcemy zrozumieć, w jaki sposób możemy wykorzystać te produkty, nadać im różne formy i znaleźć dla nich nowe rynki, aby rozwijać naszą działalność.
„Tak naprawdę chodzi o to, aby więcej Sarah Lee trafiło w ręce większej liczby Australijczyków”.
Kiedy Coenowie po raz pierwszy odkryli, że producent cukierków został objęty dobrowolną administracją, od razu udali się do supermarketu, aby kupić słodycze Sara Lee przypominające ich dzieciństwo.
„Poszłam do sklepu i kupiłam moją ulubioną kruszonkę jabłkową, zjedliśmy trochę lodów waniliowych, zabraliśmy je do domu i cieszyliśmy się nimi razem” – powiedziała Quinn.
„To był ten moment przy stole, kiedy pomyśleliśmy, że to świetny produkt.
– Może powinniśmy się temu przyjrzeć.
Quinn wyraził nadzieję, że Australijczycy pójdą do półki z lodówkami i „ugotują” słynne desery, których przygotowanie zajmuje „połowę czasu i połowę ceny” w porównaniu z innymi domowymi słodyczami.
„Chciałbym po prostu zachęcić Australijczyków, aby kupili deser i zabrali go na stół po kolacji, a następnie ponownie zaangażowali się w to doświadczenie” – powiedział.
„Myślę, że mogło to zostać utracone gdzieś w wyniku zmiany pokoleniowej”.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu