Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Uber: Masowe protesty kierowców zatrzymały ruch w Brukseli, gdy miasto sprzeciwia się usługom współużytkowania pasażerów

Setki rozzłoszczonych kierowców Ubera zatrzymało ruch uliczny po „bezprecedensowym” ruchu przeciwko popularnemu systemowi współdzielenia przejazdów.

Setki wściekłych kierowców Ubera zebrały się w Brukseli, aby sprzeciwić się nowemu porządkowi, który skutecznie uniemożliwia pracę 2000 kierowców.

Lowe Street w stolicy Belgii znalazła się w martwym punkcie w czwartek, gdy samochody zaczęły protestować. Firma przewozowa została skazana na zapłacenie kary w wysokości 300 000 euro (446 600 dolarów) za wysuszenie istniejących usług taksówkowych w mieście. Grzywna pojawiła się w wyniku nałożonego przez sąd częściowego zamknięcia nałożonego na jej usługi w Brukseli na początku tego tygodnia.

Według Bloomberga, Sąd Apelacyjny w Brukseli zażądał od dwóch jednostek firmy zapłaty 150 000 euro każdy w następstwie skargi z brukselskiej firmy taksówkowej.

Uber rozpoczął działalność w Brukseli w 2014 roku z UberPop, ale został poproszony o zatrzymanie się rok później po lokalnej firmie taksówkarskiej zielona taksówka pozew sądowy. Sądy orzekły, że taka usługa jest niezgodna z przepisami, gdyż większość kierowców nie posiadała licencji zawodowej VVB – takiej samej, jaką posiadają kierowcy limuzyn.

Od tego czasu Uber przebudował swoje usługi w Brukseli, podobno zezwalając na działanie tylko kierowcom z VVB. Jednak niedawne orzeczenie sądu stwierdza, że ​​nakaz zaprzestania działalności z 2015 r. dotyczy również zatwierdzonych kierowców, którzy pracują dla Ubera.

Firma skrytykowała wspólną pracę ze swoimi kierowcami, określając ją jako „wyjątkową i bezprecedensową w Europie”.

Minister regionalny Brukseli Rudi Vervoort twierdzi, że Uber „wprowadził w błąd” swoich kierowców, którzy działają jako kontrahenci, pozwalając wielu z nich działać pomimo ryzyka zakazu.

„W 2015 roku było 217 kierowców, a dziś jest ich 1191” – powiedział w oświadczeniu. „UberX przedstawiał takie same zagrożenia prawne jak UberPop, któremu dla przypomnienia nakazano zaprzestać działalności w 2015 roku”.

Uber ostrzegł dziś klientów, że „tylko 5 procent samochodów będzie w stanie przewieźć Cię po Brukseli” po godzinie 18:00 czasu lokalnego.

READ  Nowy cel UE, jakim jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o co najmniej 55%, rozczarował ekspertów | Emisja gazów cieplarnianych

„Nie będziesz w stanie skorzystać z usługi, do której jesteś przyzwyczajony w Brukseli i w najlepszym razie powinieneś spodziewać się dłuższego czasu oczekiwania, ale w najgorszym przypadku będziesz miał trudności z dostaniem się na przejażdżkę” – czytamy w oświadczeniu.

Anonimowy demonstrant powiedział, że demonstracje nie były w obronie konkretnej firmy, a jedynie w obronie praw pracowników bez wchodzenia w drogę rządowi.

Kierowca, który przedstawił się jako Ibrahim, powiedział via Polityka. „Wstawiamy się za sobą, jesteśmy niezależnymi kierowcami. Nawet jeśli rząd jest przeciwko Uberowi i chce go zwolnić – nie obchodzi nas to zbytnio. Chcemy tylko naszych praw, naszego prawa do pracy”.

Belgijscy mieszkańcy, którzy polegają na konkurencyjnych cenach usług wspólnego przejazdu, skarżyli się na orzeczenie, twierdząc, że są niedogodnościami.

Aplikacja Rideshare Heetch wyszła na pierwszy plan po ogłoszeniu nowych przepisów, wzywając kierowców do wystąpienia przeciwko rządowi.

„Jak wiecie, brukselski rząd ogłosił, że wszystkim kierowcom zabrania się używania smartfonów do wykonywania swojej pracy” – powiedziała Hitch swoim kierowcom w e-mailu. „Innymi słowy, jeśli rząd utrzyma swoją pozycję, rynek aplikacji do wołania na przejażdżkę zniknie!”

W innych częściach Europy staromodni taksówkarze zaczynają prowokować protesty przeciwko rosnącej sile usług dzielenia pasażerów. Setki żółtych i czarnych taksówek zablokowały ruch w Barcelonie w marcu, aby zaprotestować przeciwko powrotowi Ubera do stolicy Hiszpanii po dwuletniej przerwie.

W Rzymie setki taksówkarzy z całego kraju zebrały się w tym miesiącu, aby zademonstrować przeciwko rządowemu prawu, które proponuje otwarcie sektora dla międzynarodowych firm.

Protestujący argumentowali, że rządowy projekt ustawy byłby poważnym ciosem dla ich sektora w i tak już trudnym okresie z powodu trwającej pandemii COVID-19.

Ustawa, która została zaproponowana zgodnie z planami liberalizacyjnymi Unii Europejskiej, ma na celu zwiększenie konkurencji na rynku transportowym, a tym samym poprawę jakości przy niższych kosztach dla konsumenta.

READ  Jak rodzina Howdenów z Sydney zamieniła grupę zadaniową w fortunę wartą 100 milionów dolarów