Istnieją obawy, że zamknięcie sieci kolei miejskiej w Sydney na 24 godziny może mieć wpływ na tętniący życiem tłum.
Oczekuje się, że pracownicy przystąpią do strajku w środę w związku z narastającym sporem o płace między związkiem zawodowym a operatorem tramwaju.
Od wtorku osoby dojeżdżające do pracy będą musiały borykać się z ciągłymi zakłóceniami w podróży, ponieważ maszyniści tramwajów obsługują usługi poniżej dopuszczalnej prędkości, odmawiają pracy w godzinach nadliczbowych i odmawiają noszenia mundurów w imię lepszych wynagrodzeń i warunków.
Oczekuje się wówczas, że ruch przemysłowy wzrośnie, a 24-godzinny przestój zaplanowano na środę, zbiegającą się z obchodami festiwalu Vivid.
Usługi zostaną wyłączone na linii L1 z Dulwich Hill do Central Station, a także na liniach L2 i L3 na trasie Circular Quay odpowiednio do Randwick i Kingsford.
Związek kolei, autobusów i tramwajów (RBTU) i francuski gigant transportowy Transdev, operator sieci kolei lekkiej w Sydney, prowadzą obecnie negocjacje w sprawie nowego porozumienia w sprawie miejsca pracy.
Podczas gdy Transdev zaoferował swoim pracownikom 18-procentową podwyżkę płac na cztery lata, członkowie RBTU „w przeważającej większości” głosowali za odrzuceniem umowy, stwierdził w poniedziałek związek, ponieważ oferta ta nie uwzględniała w odpowiedni sposób rosnących kosztów życia.
Sekretarz Wydziału Tramwajów i Autobusów Nowej Południowej Walii, David Babineau, powiedział, że stanowi pracownicy kolei lekkiej „nie mają innego wyjścia”, jak tylko przystąpić do planowanej akcji protestacyjnej.
„Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której pracownicy kolei lekkiej będą pracować nielegalnie i narażać pasażerów i inne osoby na ryzyko, ponieważ nie mają wystarczającej liczby dni chorobowych” – powiedział Babineau.
„Nie możemy też zgodzić się na porozumienie płacowe, które nie odzwierciedla ogromnego wzrostu kosztów życia, jaki ostatnio widzieliśmy”.
Związek nie określił wprawdzie, jakiej podwyżki żąda, ale zwrócił się o zwiększenie liczby dni chorobowych do 15 w porównaniu z 10 dniami przewidzianymi w poprzednim porozumieniu zakładowym wynegocjowanym przez RTBU i Transdev, które wygasło pod koniec ubiegłego roku.
Dyrektor zarządzający Transdev Sydney, Arsène Durand-Raucher, powiedział, że przewoźnik ciężko pracuje, aby zminimalizować wpływ akcji protestacyjnej na klientów.
„Klienci powinni planować z wyprzedzeniem i od wtorku rozważyć alternatywne opcje transportu publicznego lub, jeśli to możliwe, unikać niepotrzebnych podróży tramwajem” – powiedziała Durand-Rauscher.
Dodał: „Nadal mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązanie i uniknąć niepotrzebnych zakłóceń”.
Rozumie się, że we wtorek delegaci RTBU i Transdev przeprowadzą dalsze rozmowy negocjacyjne.
„Całkowity miłośnik kawy. Miłośnik podróży. Muzyczny ninja. Bekonowy kujon. Beeraholik.”
More Stories
Narodowy Bank Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdził, że poniedziałkowa przerwa w świadczeniu usług, która dotknęła klientów, nie była cyberatakiem
Stopy procentowe w Polsce są stabilne; Nowe prognozy gospodarcze są zgodne z oczekiwaniami Artykuły
Ekspert ds. kredytów hipotecznych Mark Burris odpowiada na pytanie nurtujące każdego właściciela domu