Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Wodór z nieba  EnergyTransition.org

Wodór z nieba EnergyTransition.org

Polska ma szansę znaleźć się w gronie krajów, które rozpoczną wodorową rewolucję. Ale czy skorzystasz z szansy?

Nieustannej (i uzasadnionej) fali krytyki pod adresem polityki ekologicznej Polski, która dotychczas skupiała się na opóźnianiu nieuniknionych rozwiązań, spowalnianiu polityki UE i budowaniu wizerunku środowiska jako źródła nieszczęścia Polski. Na tym tle analitycy byli zaskoczeni, że wycofujący się rząd PiS wyraził realne zainteresowanie paliwami, które mogłyby stać się ważnym elementem polityki dekarbonizacji. Co ważne, warto podkreślić, że – po latach konfliktów, dramatycznych gestów i brudnych chwytów – prawicowi politycy doszli do momentu, w którym nie zastanawiają się już, czy odejść od węgla, ale jak to zrobić. to nie jest zła rzecz.

Być może zainteresowanie Polski rozwojem technologii wodorowej wynika z uzasadnionego założenia, że ​​ma duże szanse w tej rywalizacji. Po ponad trzydziestu latach transformacji energetycznej widać, że polska gospodarka stoi przed wyzwaniami. Pomimo tego, że Polska znacząco zredukowała emisję dwutlenku węgla2 Emisje: Pozostaje jednym z największych źródeł emisji w Unii Europejskiej, zajmując drugie miejsce pod względem PKB, trzecie w wartościach bezwzględnych i siódme pod względem per capita. Co więcej, poziom emisyjności polskiej gospodarki jest w dalszym ciągu bardzo wysoki i po latach transformacji jest dwukrotnie wyższy niż średnia unijna.

„Zielony wodór: rewolucja czy faza przejściowa?” Opublikowany w marcu 2023 roku raport Ernst & Young szczegółowo omawia możliwości i wyzwania, jakie stawia przed branżą energetyki wodorowej w Polsce. Autorzy raportu podkreślają, że Polska znajduje się na bardzo dobrej pozycji w rodzącym się wyścigu technologicznym. Jeśli chodzi o wodór szary, czyli wodór wytwarzany z gazu ziemnego, Polska jest obecnie piątym co do wielkości producentem na świecie i trzecim w Unii Europejskiej, produkując rocznie blisko milion ton tego paliwa.. Szary wodór to dopiero punkt wyjścia: jako produkt powstały na bazie paliw kopalnych jest obarczony grzechem pierworodnym, jakim jest wysoka emisja. Jako paliwo ma to sens jedynie przy założeniu, że metody wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla staną się w najbliższej przyszłości tanie i efektywne. W przeciwnym razie nie zmniejszy to ogólnych emisji w gospodarce. Najbardziej wydajnym (ale i bardzo drogim) rozwiązaniem jest zielony wodór, który otrzymywany jest w procesie elektrolizy wody i wykorzystaniu energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Biorąc pod uwagę opóźnienia w wytwarzaniu energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii, wydaje się, że Polska nie będzie miała tu wiele do powiedzenia, ale należy wziąć pod uwagę fakt, że patrzymy na procesy technologiczne, które są na krawędzi rozwoju. Polska, ze swoim przemysłem ciężkim, chemicznymi gigantami i zaawansowanym systemem rafinacji, ma niewątpliwie doskonały punkt wyjścia do wodorowej przyszłości.

READ  Test smaku Coles, Woolies, Aldi i McCain: korona najlepszej pizzy z supermarketu

„Polska strategia wodorowa na rok 2030” – dokument rządowy przyjęty w 2021 roku – brzmi konserwatywnie. Do 2025 roku rząd planuje m.in. zainstalować elektrownie wodorowe o mocy 50 MW, utworzyć co najmniej pięć stacji wodorowych, 32 stacje tankowania wodoru oraz stworzyć od 100 do 250 autobusów wodorowych. Strategia jednoznacznie potwierdza, że ​​początek ery wodoru będzie miał miejsce w społecznościach, a stacje tankowania będą przeznaczone przede wszystkim dla transportu publicznego, a konkretnie autobusów i pociągów. Czy te plany uda się w pełni zrealizować? Jest zbyt wcześnie, aby osądzać. Zaczynają funkcjonować doliny wodorowe, czyli huby łączące (na rynkach lokalnych) cały cykl od produkcji do wykorzystania i obecnie jest ich osiem. the Otwarte zostają pierwsze stacje tankowania W przyszłym roku rozpocznie działalność Krajowy Operator Innowacji Doliny Wodorowej. Na drogach polskich miast zaczynają pojawiać się pojazdy napędzane wodorem. 12 września Gdańsk podpisał kontrakt o wartości 200 mln zł na dostawę 10 autobusów wodorowych w 2024 roku. Rozbudowywana jest także fabryka PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy. Docelowo będzie produkować 100 pojazdów zeroemisyjnych rocznie. Orlin, polska firma zainteresowana paliwem, także chce zwiększyć produkcję wodoru. Mówi, że do 2030 r. zamierza produkować 130 000 ton zielonego wodoru rocznie.

Ale z drugiej strony wiele wskazuje na to, że wciąż jesteśmy na początku drogi: katowicki klaster wycofał się z planów stopniowego wprowadzania pojazdów wodorowych do swojej floty autobusowej. Przetarg na zakup paliwa został unieważniony – ofertę złożyła jedynie Orlene, ale cena okazała się nie do przyjęcia dla samorządu.

Nie jest to jeszcze przełom, ale wyraźnie zwiastuje zmiany. Jeśli coś powstrzymuje mój optymizm, to doświadczenie ostatnich lat, w których politykom udało się – w jednym kawałku – zatrzymać rozwój sektora energetyki wiatrowej lub utrudnić działalność konsumentom. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku wodoru. Politycy, nadwrażliwi na ideę „naszych” i „obcych” źródeł energii, potrafią przedstawiać rozwój przemysłu wodorowego jako projekt niemal samowystarczalny. Cały proces jest na tyle złożony, że przynajmniej w nadchodzących latach pozostanie w rękach największych graczy. W przypadku Polski oznacza to, że cały proces będzie kontrolowany przez państwo. Docenia to klasa polityczna, której celem jest centralizacja życia gospodarczego i społecznego. Dlatego wodór jest ich darem z nieba.

READ  Najstarsza osoba na świecie umiera w Japonii w wieku 119 lat

Jakie podejście zajmie nowy rząd do paliwa wodorowego? W trakcie kampanii wyborczej kwestia ochrony środowiska zeszła na dalszy plan, a kwestii wodoru w ogóle nie poruszono. Na pewno jednak powróci: przede wszystkim dlatego, że nowy rząd będzie musiał szybko zbudować paliwa alternatywne do węgla. Oczywiste jest, że Unia Europejska nie porzuci swoich ambicji klimatycznych. Oznacza to, że kwestię wodoru musi poważnie potraktować obecna opozycja.