Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Blue Pie Records jest na skraju upadku podczas rozprawy w sprawie upłynnienia długu podatkowego wynoszącego 200 000 dolarów

Blue Pie Records jest na skraju upadku podczas rozprawy w sprawie upłynnienia długu podatkowego wynoszącego 200 000 dolarów

Australijska wytwórnia muzyczna prowadzona przez reżysera skazanego za przestępstwa na razie uniknęła likwidacji.

Wytwórnia muzyczna Blue Pie Records z siedzibą w Nowej Południowej Walii, mająca biura w Australii i USA, wpadła w ostry konflikt w związku z zarzutami muzyków, że wytwórnia wykorzystywała ich muzykę bez ich wiedzy i pozwolenia, jak wcześniej informował News.com.au.

Blue Pie Records zaprzeczyła temu, twierdząc, że w niektórych przypadkach popełniono błędy, podczas gdy w innych nadal mają prawa do muzyki.

Spółka zależna firmy o nazwie Blue Zebra Digital, działającej pod nazwami Blue Pie Records, Blue Pie Productions, Planet Blue Pictures i Ordior, stanęła w piątek przed sądem federalnym w związku z niezapłaconym długiem podatkowym w wysokości ponad 200 000 dolarów.

Damian Reilly, jedyny dyrektor firmy, powiedział wcześniej portalowi news.com.au, że planuje spłacić całość Australijskiemu Urzędowi Podatkowemu i negocjuje plan spłaty, wyznaczając jednocześnie prawników do walki w tej sprawie.

Reilly powiedział, że zadłużenie firmy nie dotyczy żadnego pracownika, a wszystkie emerytury są aktualne.

„Co ważne, ATO jest jedynym wierzycielem, a wszyscy pozostali wierzyciele zostali w pełni spłaceni” – stwierdził.

Sąd Federalny po raz drugi odroczył wniosek Blue Zebra Digital o rozwiązanie umowy do 12 kwietnia.

Ale rząd zostawił jajko na jego twarzy, ponieważ Blue Pie Records okazała się beneficjentem szeregu dotacji finansowanych przez podatników pomimo obecnego deficytu podatkowego.

Teraz jedna z służb rządowych odpowiedzialna za przekazanie ogromnej sumy pieniędzy z dotacji wskazała, że ​​jest wierzycielem w postępowaniu likwidacyjnym.

W piątek w sprawie sądowej Blue Zebra Digital pojawił się przedstawiciel regionu Nowa Południowa Walia, który wskazał, że jest wierzycielem w tej sprawie.

Prawnik, który reprezentował Koronę w Nowej Południowej Walii i pracował w regionalnej Nowej Południowej Walii, powiedział, że próbował uzyskać dokumenty sądowe dotyczące Blue Zebra Digital, ale miał z tym trudności.

Sekretarz Tim Loxton nakazał umożliwienie im dostępu do tych dokumentów.

Serwis News.com.au ujawnił wcześniej, że firma Blue Zebra Digital otrzymała w 2021 r. 300 000 dolarów od regionalnej Nowej Południowej Walii w ramach rundy regionalnego funduszu tworzenia miejsc pracy.

READ  „Bluey in Genocide”: opinia poety Omara Saqra na temat najpopularniejszego odcinka „Cricket”

Jak na ironię, jest to więcej niż całkowite jej obecne zadłużenie podatkowe.

Najnowsze doniesienia na temat procesu decyzyjnego stojącego za przyznaniem dotacji firmie Blue Zebra Digital jeszcze bardziej zawstydzają rząd.

News.com.au rozumie, że prawnicy reprezentujący majątek Bona Scotta wyrazili obawy dotyczące dotacji dla regionalnej Nowej Południowej Walii po tym, jak Blue Pie Records stwierdziła, że ​​ma prawa do całej muzyki Bona Scotta.

Jednak kilka miesięcy później Blue Pie otrzymała dotację, mimo że regionalna Nowa Południowa Walia była świadoma zarzutów.

Na stronie internetowej Blue Pie Records firma w 2021 roku podała, że ​​„Bon Scott jest artystą ekskluzywnym dla Head Office Records i Blue Pie Records USA. Bon Scott jest wydawany przez Blue Pie Publishing USA i Blue Pie Records.

Jednak firma zarządzająca majątkiem Bona Scotta, Sonic Right Management, stanowczo odrzuciła tę tezę.

„Blue Pie nigdy nie miało żadnych powiązań, powiązań ani powiązań z Bonem Scottem osobiście ani z jego majątkiem” – stwierdził Sonic Rights w oświadczeniu dla news.com.au.

Wytwórnia Blue Pie Records stwierdziła, że ​​roszczenie dotyczące wyłącznych praw było błędem, ponieważ strona internetowa Blue Pie była w trakcie aktualizacji i została już poprawiona.

W marcu 2021 r. firma Sonic Rights dowiedziała się, że Blue Pie ubiega się o dotację i powiadomiła regionalną NSW o fakcie, że firma twierdziła, że ​​reprezentuje Bon Scotta, choć nie było to prawdą.

Regionalna Nowa Południowa Walia potwierdziła portalowi news.com.au, że zdecydowała się przekazać Blue Pie Records 300 000 dolarów pieniędzy podatników w grudniu tego samego roku, kilka miesięcy po złożeniu skargi.

Obecnie rozważa się możliwość finansowania Blue Pie Records w ramach programu dotacji na rozwój rynku eksportowego Australijskiego Urzędu ds. Handlu i Inwestycji (Austrade).

READ  Flying Wild Hog uchyla rąbka tajemnicy, czego można się spodziewać po otwartej becie Space Punks — wiadomości z europejskiego przemysłu gier

Reilly powiedział, że „skutecznie zabezpieczyli” dotację.

„Doceniamy wsparcie zapewniane przez inicjatywy rządowe, które pozwalają nam w dalszym ciągu przyczyniać się do wzrostu i powodzenia naszych wysiłków eksportowych oraz tworzyć możliwości pracy dla Australijczyków w sektorze mediów i sztuki” – powiedział.

Poprzednie dochodzenie news.com.au ujawniło także burzliwą przeszłość konglomeratu Blue Pie Records i jego dyrektora, w wyniku której kilka firm upadło, a okazało się, że Reilly trafił do więzienia kilkadziesiąt lat temu.

W 1990 r. Reilly został skazany za oszukańcze sprzeniewierzenie funduszy w Nowej Południowej Walii.

Został skazany na dwa lata i osiem miesięcy więzienia.

Z danych Australijskiej Komisji Papierów Wartościowych i Inwestycji wynika, że ​​w ciągu ostatniej dekady trzy spółki prowadzone przez Reilly'ego znalazły się w zarządzie lub uległy likwidacji, a w dwóch przypadkach miały długi wobec urzędu skarbowego.

Reilly stwierdził, że jest to „efekt spływania” światowego kryzysu finansowego.

„Ledwo przeżyliśmy, jak większość Australii” – powiedział. „Te firmy nigdy nie były w stanie odzyskać równowagi, jak miało to miejsce w przypadku dwóch innych firm”.

Według Krajowego Wskaźnika Niewypłacalności Osobistej w 2014 r. Riley złożył wniosek o ogłoszenie upadłości, ale później został odrzucony. Blue Pie Records składa się z wielu podmiotów, w tym Blue Pie Records USA LLC, Blue Pie Productions USA LLC, Blue Zebra Digital, Blue Vault Digital, Blue Pie Meta Data Services, Meta Data Content Services i Ordior Meta Services.

Wielu muzyków twierdziło również, że Blue Pie Records wykorzystało ich twórczość bez pozwolenia, czemu firma zaprzeczyła.

News.com.au rozmawiał z dwoma artystami, którzy uważają, że stracili lukratywne kontrakty nagraniowe, ponieważ twierdzą, że Blue Pie Records rozpowszechniało ich muzykę bez ich zgody i wiedzy.

Kiedy poszli podpisać ekskluzywny kontrakt z wytwórnią płytową, nie mogli, ponieważ ich muzyka była już w całym Internecie.

Anne-Marita Garsed, norweska muzyk mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, powiedziała, że ​​wytwórnia płytowa była wściekła, gdy odkryła, że ​​jej muzyka jest już na stronie internetowej Blue Pie i w innych kanałach dystrybucji. Natychmiast wycofali się z transakcji.

READ  Alison Langdon traci go na rzecz Karla Stefanovica z powodu powrotnych zdjęć

Pani Garsed wysłała do Blue Pie Records pojedynczą płytę CD z jednym utworem do wykorzystania w charytatywnej kompilacji, ale wszystkie utwory z tej płyty zostały następnie przesłane do Internetu, a ich usunięcie zajęło ponad dekadę.

„To tak, jakbyś utknęła z tym (niebieskim ciastem) na całe życie. Pozostał niesmak w ustach i mnóstwo nieufności” – powiedziała Garside news.com.au. „Boję się, że to się powtórzy .”

Podobnie amerykański muzyk Frank Rogala powiedział, że ma zamiar podpisać kontrakt nagraniowy o wartości ponad 7 000 dolarów, kiedy przejrzał swoją muzykę w Internecie i zdał sobie sprawę, że jest ona dystrybuowana przez Blue Pie Records.

W rezultacie musiał wycofać się z kontraktu płytowego.

Wytwórnia Blue Pie Records oświadczyła, że ​​usunęła muzykę i przeprosiła za to, co przydarzyło się pani Garsed, twierdząc jednocześnie, że nie miała bezpośredniego kontaktu z panem Rogalą.

Dwóch innych muzyków powiedziało, że wysłali taśmy demo do Blue Pie Records. Miało to jedynie dać przedsmak ich muzyki, ale trafiło do katalogu Blue Pie Records.

„Musiałem zmienić nazwisko” – powiedział portalowi news.com.au Alex Martin z północnej Anglii.

„To były wersje demonstracyjne i jeszcze nie zostały ukończone”.

Inny artysta, Phil Munro, twierdzi, że miał podobne doświadczenia na początku XXI wieku, kiedy poproszono go o przesłanie kilku poprawek do australijskiej wytwórni muzycznej.

„Później dowiedziałem się, że Blue Pie wypuściło je bez mojej zgody” – powiedział news.com.au.

„Każdy, kto by tego słuchał, pomyślałby, że to gówno.” Nie wolno ich było wypuszczać. „To bardzo zła forma”.

Blue Pie stwierdziła, że ​​nie wie, że artyści są niezadowoleni, i zachęcała ich do skontaktowania się z firmą.

[email protected]