BiałoruśRosja, najbliższy sojusznik Rosji, wezwała polskiego dyplomatę, aby zaprotestować przeciwko temu, co uznano za atak Polskie wojsko W piątek helikopter naruszył jej granice, ale funkcjonariusze wojskowi w Warszawie zaprzeczyli, jakoby doszło do jakiegokolwiek wtargnięcia.
Białoruska Państwowa Komisja Graniczna podała, że polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę „na niezwykle małej wysokości, lecąc na głębokość do 1200 metrów w terytorium Białorusi, po czym zawrócił”.
W oświadczeniu przekazanym przez oficjalną agencję informacyjną Belta białoruski MSZ poinformował, że wezwał polskiego chargé d’affaires i zażądał wszczęcia śledztwa.
„Zwrócono się do strony polskiej o odpowiednie wyjaśnienia i przeprowadzono kompleksowe śledztwo w sprawie zdarzenia” – czytamy w komunikacie ministerstwa.
W Warszawie ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacji Wojskowych RP, kategorycznie zaprzeczył białoruskim zarzutom.
„Nie potwierdzam tej informacji. Żaden z polskich helikopterów nie przekroczył granicy z Białorusią. Takie przejście graniczne nie mogło mieć miejsca i nie miało miejsca. Nasze systemy radarowe są jednoznaczne” – powiedział Goriszewski.
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński apelował już wcześniej o „szczególną ostrożność” w rozpatrywaniu wypowiedzi białoruskiej armii pod wodzą prezydenta Aleksandra Łukaszenki od 1994 roku.
„Te służby są bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki” – powiedział Jabłoński prywatnemu radiu Polsat.
Długotrwałe złe stosunki Polski z Białorusią w ostatnich tygodniach uległy dalszemu pogorszeniu, a Warszawa wraz z krajami bałtyckimi, Łotwą i Litwą, zaproponowała… Polska Mogłaby zamknąć swoje granice, gdyby stosunki uległy dalszemu pogorszeniu.
W lipcu prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył członka NATO, Polskę o ambicje terytorialne na Białorusi.
Białoruska Państwowa Komisja Graniczna podała, że polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę „na niezwykle małej wysokości, lecąc na głębokość do 1200 metrów w terytorium Białorusi, po czym zawrócił”.
W oświadczeniu przekazanym przez oficjalną agencję informacyjną Belta białoruski MSZ poinformował, że wezwał polskiego chargé d’affaires i zażądał wszczęcia śledztwa.
„Zwrócono się do strony polskiej o odpowiednie wyjaśnienia i przeprowadzono kompleksowe śledztwo w sprawie zdarzenia” – czytamy w komunikacie ministerstwa.
W Warszawie ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacji Wojskowych RP, kategorycznie zaprzeczył białoruskim zarzutom.
„Nie potwierdzam tej informacji. Żaden z polskich helikopterów nie przekroczył granicy z Białorusią. Takie przejście graniczne nie mogło mieć miejsca i nie miało miejsca. Nasze systemy radarowe są jednoznaczne” – powiedział Goriszewski.
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński apelował już wcześniej o „szczególną ostrożność” w rozpatrywaniu wypowiedzi białoruskiej armii pod wodzą prezydenta Aleksandra Łukaszenki od 1994 roku.
„Te służby są bezpośrednim przedłużeniem reżimu Łukaszenki” – powiedział Jabłoński prywatnemu radiu Polsat.
Długotrwałe złe stosunki Polski z Białorusią w ostatnich tygodniach uległy dalszemu pogorszeniu, a Warszawa wraz z krajami bałtyckimi, Łotwą i Litwą, zaproponowała… Polska Mogłaby zamknąć swoje granice, gdyby stosunki uległy dalszemu pogorszeniu.
W lipcu prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył członka NATO, Polskę o ambicje terytorialne na Białorusi.
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”
More Stories
Niebezpieczny manewr australijskiego zespołu Trophy Eyes powoduje poważne obrażenia fana
Fani „Koła fortuny” wściekli po tym, jak „bolesny” błąd uczestniczki kosztował ją 10 000 dolarów
Carte Blanche OTT Edition – zobacz, jak nauczycielka w szkole średniej radzi sobie z trudnościami po zdiagnozowaniu u niej choroby