Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Czwarta klasa w Europie potrzebuje bardziej aktywnego wsparcia

Ostatnie dwa tygodnie były rozczarowujące dla dziennikarzy w Europie. 9 kwietnia grecki dziennikarz i bloger George Karivaz został zastrzelony przed swoim domem. Chociaż nic nie wskazuje na to, że jego śmierć była związana z jego doniesieniami, pachniało to zabójstwem Daphne Caruany Galizii w 2017 roku i Jana Kuciaka w 2018 roku. Pochodzą z Malty i Słowacji.

W następnym tygodniu wiele innych wydarzeń uwypukliło niepewną sytuację niezależnego dziennikarstwa w kilku krajach Unii Europejskiej. Na Węgrzech organizatorzy przekazali konkurentowi częstotliwość FM odebraną wcześniej z niezależnego Klubradia przed wyczerpaniem możliwości odwołania stacji radiowej.

W Polsce ostatnie rozszerzenie potencjalnego wpływu rządu na media – przejęcie przez państwową spółkę regionalnej grupy prasowej – zostało czasowo zawieszone przez sąd na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Jednak sam Bodnar otrzymał rozkaz ustąpienia ze stanowiska przez Trybunał Konstytucyjny, który jest pełen lojalistów rządowych. (Jego kadencja wygasła, ale rząd i opozycja nie zgodziły się na jego zastąpienie w razie potrzeby).

W Czechach opozycja, przy wsparciu międzynarodowych instytucji medialnych, potępiła listę nowych władców publicznego nadawcy, jako że należy do partii rządzących. Jeśli ich obawy zostaną udowodnione, utoruje to drogę rzecznikowi rządu podobnemu do tego, jakim stała się Polska Korporacja Radiofonii i Telewizji i większość węgierskich mediów.

Chociaż są one charakterystyczne, obserwacje te ilustrują złowieszczy trend: uprawianie niezależnego dziennikarstwa staje się coraz trudniejsze i bardziej niebezpieczne w niektórych częściach Europy. Według Reporterzy bez Granic, pogorszenie wolności mediów w niektórych państwach członkowskich oznacza, że ​​Unia EuropejskaBardzo straciła zdolność przywódcząChociaż takie problemy mogą być gorsze w innych częściach świata, region, który chce „polepszyć swój styl życia”, musi zapewnić warunki dla czwartego, niezależnego i decydującego mandatu w swoim kraju.

Wiele z tego, czego autokraci i oligarchowie boją się niezależnego dziennikarstwa, to jego zdolność do rzucania światła na ich własne zarządzanie gospodarką i budżetami publicznymi. Oznacza to, że walka o niezależne i skuteczne sądownictwo oraz walka o wolność mediów idą w parze. Nowe przepisy dotyczące praworządności w zakresie funduszy budżetowych UE są dobrym – jeśli nie wystarczającym – krokiem we właściwym kierunku. Więcej zasobów śledczych i prokuratorskich w walce z korupcją podwoiłoby pracę dobrych dziennikarzy i dałoby im do zrozumienia, że ​​ktoś chroni ich plecy.

READ  Lokator z Sydney przyznaje w poście w mediach społecznościowych, że nie płaci czynszu podnajmując współlokatorom

Trzeba też poprawić zdolność dziennikarzy znajdujących się pod presją w kraju do działania z innych krajów, tak jak Warszawa jest bazą dla białoruskiej prasy. Unia Europejska powinna zwiększyć swoje fundusze na niezależne dziennikarstwo transgraniczne, a także na usługi w języku lokalnym dla międzynarodowych mediów. Radio Wolna Europa – finansowane przez Kongres Stanów Zjednoczonych – nie powinno być jedyną grą w węgierskojęzycznym dziennikarstwie wolną od presji w mieście.

Wolność mediów nie jest luksusem. Bez nich demokracja i dobre kształtowanie polityki uschłyby. Zwykłe wyrażenia zaniepokojenia ze strony Unii Europejskiej i reszty Europy są mile widziane, ale bardzo mało, bardzo późno. Wobec tych, którzy mogą podważyć nadzór publiczny, najlepszą obroną jest dobry atak.