Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Próba sprowadzenia do Australii 31 narzeczonych i dzieci ISIS

Próba sprowadzenia do Australii 31 narzeczonych i dzieci ISIS

Udana repatriacja grupy narzeczonych ISIS i ich dzieci w zeszłym roku jest dowodem na to, że rząd może sprowadzić do domu więcej kobiet – stwierdził sąd.

Niezależny poseł Dai Lee twierdzi, że „otwarty dialog” rządu na temat powrotu do Australii rodzin powiązanych z ISIS byłby produktywny i „łagodził obawy”. W weekend na lotnisko w Sydney przybyły cztery kobiety i ich 13 dzieci, które mieszkały w syryjskim obozie Al-Roj od upadku ISIS w 2019 r. „Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak wielu członków mojej społeczności jest przerażonych tą sytuacją” – powiedziała Low w rozmowie ze Sky News Australia. „Obecna sytuacja wynika z braku konsultacji, a jedyne, co rząd musiał zrobić, to dotrzeć do liderów społeczności i porozmawiać z nimi”.

Organizacja non-profit Save the Children Australia rozpoczęła sprawę na początku tego roku, domagając się pilnego powrotu 11 Australijek i ich 20 dzieci, które dołączyły do ​​pozwu.

Zwracają się do Sądu Federalnego o wydanie nakazu habeas corpus, który wymagałby od rządu podjęcia wysiłków w celu postawienia grupy przed sądem, co w praktyce oznaczałoby powrót jej do Australii.

Sądowi powiedziano, że w obozie Al-Roj w północno-wschodniej Syrii przebywają łącznie 34 kobiety i dzieci, które posiadają obywatelstwo australijskie lub kwalifikują się do jego otrzymania.

Wiele krajów było w stanie zwrócić swoich obywateli pozostających w syryjskich obozach. Zdjęcie: Save the Children Australia

Wyjaśniając sprawę, prawnik Save the Children Australia, Peter Morrissey, powiedział, że rząd ma moralny obowiązek zwrócić grupie, która przez ostatnie cztery lata cierpiała z powodu „strasznych warunków”.

Dodał: „W tym przypadku sytuacja pozostałych osób, których dane podano, jest ciężka i niebezpieczna”.

Dodał: „Potwierdzamy, że jest całkowicie jasne, że istnieje plan zawrócenia większej liczby kobiet i dzieci z obozu Al-Roj”.

Powiedział, że rząd zawarł „porozumienie lub porozumienie” z Autonomiczną Administracją Północnej i Wschodniej Syrii oraz jej wojskowym skrzydłem, Syryjskimi Siłami Demokratycznymi, aby ułatwić im powrót.

READ  Pożary lasów w Grecji ogarniają wyspę, gdy gniew rośnie w odpowiedzi na działania gaśnicze

Morrissey stwierdził, że istnieją „wyraźne dowody” na ciągłe stosunki rządu z Autonomiczną Administracją Północnej i Wschodniej Syrii, które doprowadziły do ​​repatriacji czterech kobiet i 13 dzieci w październiku ubiegłego roku.

Powiedział, że z korespondencji między Autonomiczną Administracją Północnej i Wschodniej Syrii a ambasadorem Australii w Turcji Markiem Innesem Brownem, który został wyznaczony na specjalnego wysłannika, wynika, że ​​grupa zgodziła się ułatwić dalsze powroty.

Stwierdził, że „przeczy to” argumentowi rządu australijskiego, że nie ma on kontroli nad kobietami i dziećmi oraz że AANES ma „pełną i nieograniczoną swobodę” w zakresie repatriacji.

Wielu z nich jest przetrzymywanych w obozie Al-Roj w północno-wschodniej Syrii. Zdjęcie: Save the Children Australia

W uwagach złożonych przed sądem organizacja Save the Children Australia stwierdziła, że ​​wszystkie kobiety, z których wiele wyjechało do Syrii jako dzieci, były obywatelkami i że wiele dzieci urodziło się w obozie.

Twierdzą, że Australia poprzez sojusz z Autonomiczną Administracją Północnej i Wschodniej Syrii w ramach koalicji przeciwko ISIS przyczynia się do ich nielegalnego przetrzymywania.

Prokurator Wspólnoty Narodów Craig Linehan SC powiedział, że główną kwestią jest zdolność Wspólnoty Narodów do wywarcia wpływu na nakaz.

Powiedział sądowi, że organizacja Save the Children Australia będzie musiała udowodnić, że rząd ma „co najmniej skuteczną” kontrolę nad wolnością kobiet i dzieci.

„Samo zażądanie czyjegoś uwolnienia i nawet wielka nadzieja, że ​​to się powiedzie, nigdy nie wystarczy” – powiedział.

„Naszym głównym punktem jest to, że skarżący nie udowodnił swoich twierdzeń”.

Do pozwu dołączyło 31 z 34 australijskich kobiet i dzieci. Zdjęcie: Save the Children Australia

W odpowiedzi złożonej przed Trybunałem Federalnym w lipcu tego roku rząd australijski stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za wyjazd do Syrii lub przetrzymywanie pozostałych australijskich kobiet i dzieci.

„Fakt, że Wspólnota Narodów zezwoliła w przeszłości Autonomicznej Administracji Północnej i Wschodniej Syrii, według własnego uznania, na repatriację australijskich kobiet i dzieci, nie oznacza, że ​​Wspólnota miała wówczas lub ma obecnie jakąkolwiek kontrolę nad przetrzymywaniem kogokolwiek w obozach.” czyta odpowiedź.

READ  Ambasador Rosji Aleksiej Pawłowski mówi, że Australijczycy są poddawani praniu mózgu

„Nie było to rozwiązanie stałe, a repatriacje były dozwolone według wyłącznego uznania Administracji Autonomicznej”.

Matt Tinkler, dyrektor naczelny Save the Children Australia, powiedział, że rodziny czekały na repatriację ponad cztery lata, zanim w ostateczności skorzystały z systemu prawnego.

„Pomimo niezliczonych możliwości repatriacji tych rodzin rząd australijski ostatecznie nie dopełnił swojego obowiązku repatriacji wszystkich swoich obywateli w bezpieczne miejsce” – stwierdził.

„Save the Children Australia wspiera te niewinne australijskie dzieci i pozywa je do sądu, ponieważ rząd je porzucił”.

Proces przed sędzią Markiem Mushinskym toczy się dalej.