Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Nieruchomości: przedmieścia, na których sprzedawcy zarabiają miliony po wzroście cen RBA

Nieruchomości: przedmieścia, na których sprzedawcy zarabiają miliony po wzroście cen RBA

Podczas gdy wyższe stopy procentowe wpłynęły na australijski rynek mieszkaniowy, niektórzy sprzedawcy nadal czerpią miliony dolarów zysków.

Opublikowane dziś nowe dane z PropTrack pokazują, że przedmieścia w całym kraju osiągnęły największe zyski od czasu, gdy ceny zaczęły rosnąć w maju, z Seaforth w Nowej Południowej Walii na czele listy.

Sprzedawcy na przedmieściach North Shore wygenerowali średni zysk w wysokości 1,54 miliona dolarów.

Tuż za nią uplasowała się Double Bay na wschodnich przedmieściach Sydney ze średnim zyskiem w wysokości 1,495 miliona dolarów, a także Sorrento na półwyspie Victoria’s Mornington z 1,408 milionami dolarów – jedyna lokalizacja poza Sydney w pierwszej dziesiątce.

Hunters Hill na północnym wybrzeżu Sydney zbliżyło się do pierwszej piątki ze średnim zyskiem 1,39 miliona dolarów, a następnie West Pennant Hills na północnym zachodzie miasta z 1,33 milionami dolarów.

Pymble na górnym północnym wybrzeżu odnotował średnie zarobki w wysokości 1,26 miliona dolarów, Woullahra i North Bondi na wschodnich przedmieściach 1,233 miliona i 1,224 miliona dolarów, a Avalon Beach i Belrose na północnych wybrzeżach 1,13 miliona i 1,1 miliona dolarów.

„Nowi sprzedawcy od marca, prawie odkąd stopy procentowe zaczęły rosnąć, osiągnęli naprawdę solidne zyski – przeciętny sprzedawca w ciągu ostatnich pięciu miesięcy zarobił 260 000 USD, czyli dwukrotnie więcej niż przed pandemią” – powiedział główny ekonomista PropTrack Paul Ryan. news.com.pl.

„To za duże. Pierwszym i najbardziej oczywistym powodem jest to, że wzrost cen był naprawdę silny w ciągu ostatnich kilku lat, zwiększając zyski. Ale także nowi sprzedawcy utrzymywali swoje nieruchomości dłużej niż zwykle. Nie chodzi o to, że ludzie kupowali w pandemia ponownie ocenia wzór swojego życia, zmieniając morze lub drzewo”.

Według PropTrack średni okres retencji sprzedawcy w Seaforth wynosił 6,1 roku, 6,2 w Double Bay, 6,6 w Sorrento i Hunters Hill, 8,1 w West Pennant Hills, 6,4 w Pymble, 7 w Woullahra i 4,9 w North Bondi, 5,4 w Avalon Plaża i 7,1 w Bellrose.

READ  Prospect buduje współpracę między Chinami a krajami Europy Środkowo-Wschodniej w Ningbo w prowincji Zhejiang

Wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić, Ryan powiedział, że trend nie polega na tym, że sprzedawcy próbowali zarobić na szczycie rynku przed spodziewanym krachem.

„Nie sądzę, żebym tak powiedział”, powiedział, „tylko dlatego, że wielu ludzi kupuje coś innego”.

„To przydatne ulepszenia. Mnóstwo ludzi [are realising] Siedzimy na większej liczbie akcji, niż się spodziewaliśmy, a teraz zaczynamy myśleć o tym, co kupić w większym domu w pobliżu. Nadal obserwujemy bardzo dużą aktywność w ofertach. Czy ci ludzie próbują określić czas szczytu na rynku? Nie wygląda na to [as] Nie ma już aktywności na aukcjach, ponieważ ceny spadają szybciej”.

Bank Rezerw na początku tego miesiąca czwarty miesiąc z rzędu podniósł oficjalną stopę pieniężną o kolejne 50 punktów bazowych do 1,85 procent, z rekordowo niskiego poziomu 0,1 procent, jaki miał do maja.

Rosnąca inflacja zmusiła bank centralny do podjęcia działań, a bezprecedensowe podwyżki stóp procentowych już spowodowały spadek cen domów w większości dużych miast, ponieważ kredytobiorcy patrzą na wyższe miesięczne płatności.

Indeks cen domów PropTrack pokazuje krajowy spadek cen o 1,66 procent od marca, ale niektóre obszary odnotowały wiele bardziej strome wodospady W tym ponad 300 przedmieść, gdzie wartość domów spadła o sześć cyfr.

Licytatorzy twierdzą, że chociaż podwyżki cen spowodowały „trochę zamieszania” na rynku, „wszystko, co jest prawidłowo wycenione, zostaje sprzedane”.

„Zasadniczo wszystko, co wymaga pracy, ludzie biorą teraz pod uwagę czas i dodatkowe koszty” – stwierdził licytator Stefan Stella Od Ray White Glenroy powiedział news.com.au w zeszłym tygodniu.

„Przy całej negatywności w mediach w ciągu ostatnich trzech lub czterech miesięcy mogę teraz powiedzieć, że większość ludzi jest przyzwyczajona do rynku, tj. początkowo korzystali z podobnej sprzedaży z trzech miesięcy wcześniej, kiedy rynek nie był już porównywalny. tam, gdzie było to trudne”. Nadal można sprzedać wszystko, pod warunkiem, że ma odpowiednią cenę”.

READ  ASX nurkuje, gdy inflacja gwałtownie rośnie, napięcia geopolityczne sieją spustoszenie

Licytator w Sydney Tom Banos Powiedział w zeszłym tygodniu w aktualizacji wideo, że istnieje „opóźnienie w danych, które ekonomiści tracą o około trzy lub cztery miesiące”.

„Rynek został już przepozycjonowany w większości obszarów o 10 proc., nawet 15 proc., a niektóre rynki nawet o 20 proc.” – powiedział.

Jednak realistycznie rzecz biorąc, prawdopodobnie zobaczymy kolejne złagodzenie o pięć lub 10 procent. Myślę, że jesteśmy blisko dna”.

Zauważył, że „za każdym razem, gdy następuje podwyżka stóp procentowych o 1 procent, oznacza to w zasadzie, że kredytobiorcy otrzymują o 10 procent mniej niż ich bank”.

„Jeśli uzyskasz dwuprocentowy wzrost stóp procentowych, prawie patrzysz na około 20-procentowy spadek dostępności pożyczki dla kupującego z banku” – powiedział.

„To ważna liczba, ponieważ zasadniczo mówi nam, że jeśli ceny będą rosły tak szybko, jak w tej chwili, kupujący będą mieli mniej pieniędzy”.

Ponieważ zmienne stopy procentowe nadal rosną, większość głównych banków zaczęła obniżać stopy procentowe stałe oprocentowanie Oprocentowanie pożyczki, aby zapewnić kredytobiorcom koło ratunkowe.

„W związku z tym, że miliony pożyczkobiorców anulują swoje stałe oprocentowanie w ciągu najbliższych 12 miesięcy, banki będą musiały przedstawić lepsze oferty, aby zatrzymać swoich klientów” – powiedziała w tym tygodniu Sally Tindall, dyrektor ds. badań w Rate City.

„Jednym ze sposobów, w jaki banki mogą uchronić się przed utratą klientów podczas gwałtownego wzrostu refinansowania, jest wiązanie ludzi umową o stałym oprocentowaniu”.

Ale Tyndall ostrzegł, że niskie stałe stawki „niekoniecznie sprawiają, że jest to dobry interes”.

„Wybór między stałą a zmienną stopą to hazard. Pytanie, ile przyszłych podwyżek RBA pozostaje dyskusyjne.”

Podczas gdy niektóre ceny stałe spadają i oczekuje się ich dalszych w nadchodzących miesiącach, minęły już czasy, kiedy stałe ceny wynosiły mniej niż 2 procent i jest niewiarygodnie mało prawdopodobne, aby powróciły w przewidywalnej przyszłości, jeśli w ogóle. Pomimo ostatnich spadków stałych stóp procentowych, najniższe stawki dla banków pozostają zmienne, nawet po czterech miesiącach podwyżek stóp RBA”.

READ  Co nowy rząd Polski będzie oznaczać dla gospodarki UE?

[email protected]