Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Tybetańscy mnisi zostali oskarżeni w tajnych chińskich procesach o nieznane zbrodnie, co wzbudziło nowe obawy

W centrum uwagi ponownie znalazły się chińskie represje wobec mniejszości etnicznych, tym razem w Tybecie, po tym, jak nowy raport ujawnił po raz pierwszy, że czterech mnichów zostało skazanych na do 20 lat więzienia na podstawie nieznanych zarzutów.

61-stronicowy raport Human Rights Watch odkrył, że czterech mnichów z klasztoru Tengdro w hrabstwie Tengri – Choigal, Wangbu, Lopsang Jinba, Norbu Dondrup i Ngawang Yeshe – zostało skazanych odpowiednio na 20, 19, 17 i 5 lat więzienia we wrześniu 2020 roku.

Zostali zatrzymani po tym, jak policja otrzymała zgubiony telefon należący do Choigala Wangbo w 2019 roku.

Jego telefon ujawnił wiadomości, które wysłał do mnichów na wygnaniu w siostrzanym klasztorze w Nepalu, a także dowody na darowizny humanitarne po trzęsieniu ziemi w 2015 roku.

„Tybetańczycy rutynowo komunikują się z ludźmi w innych krajach przez telefon lub SMS-y.

Zbliżenia czterech skazanych mnichów.
Od lewej do prawej: Choigal Wangbo, Lopsang Jinpa, Norbu Dundrop i Ngawang Yeshe.(

dostarczony

)

„Wysyłanie pieniędzy za granicę… prawdopodobnie będzie monitorowane [by the government] Ale nie jest to nielegalne w Chinach, chyba że wiąże się z konkretnym przestępstwem, takim jak oszustwo, kontakt z nielegalną organizacją, zachęcanie do separatyzmu lub szpiegostwo, z których żadne nie wydaje się być zaangażowane w tę sprawę.

Miejscowa policja dokonała nalotu na klasztor i sąsiednią wioskę Dranak, podobno bijąc mnichów i wieśniaków.

Aresztowali 20 mnichów podejrzanych o wymianę wiadomości z Tybetańczykami za granicą, pomoc w siostrzanym klasztorze w Nepalu oraz posiadanie zdjęć lub tekstów związanych z Dalajlamą.

Mnisi noszą tradycyjne czerwone stroje i nakrycia głowy.
Mnisi z klasztoru Tengdro, na zdjęciu w 2017 roku.(

dostarczony

)

Sophie Richardson, dyrektor Human Rights Watch w Chinach, powiedziała ABC, że zarzuty mogą być powiązane z szeregiem różnych obaw, które narosły w jednej społeczności.

„Połączone obawy o bezpieczeństwo, granice, publikacje online i powiązania z Nepalem [can perhaps] Wyjaśnij te przerażające, okrutne zdania”.

narzucić edukację polityczną

Chiny nadal postrzegają Tybet jako „nieodłączną” część swojego terytorium, ale większość z nich Lojalność Tybetańczyków jest ich duchowym przywódcą, Dalajlama.

Tysiące chińskich żołnierzy najechało Tybet w 1950 roku i w następnym roku włączyło ten obszar do terytorium Chin, co Pekin nazwał „pokojowym wyzwoleniem”.

Żołnierze patrolujący Lhasę
Chińska uzbrojona policja w Lhasie, stolicy Tybetu.(

Reuters/Kyodo

)

Po upadku tybetańskiego powstania przeciwko chińskim rządom w 1959 roku XIV Dalajlama uciekł do Indii, gdzie do dziś żyje na wygnaniu.

Kilka klasztorów w okolicy zostało zniszczonych podczas chińskiej rewolucji kulturalnej w latach 60. i 70., a wielu Tybetańczyków prawdopodobnie zginęło.

„To, co obserwujemy, nie ogranicza się do tej społeczności” – powiedziała Richardson. „Z pewnością widzieliśmy w przypadku Ujgurów, że samo powiązanie ze światem zewnętrznym jest coraz częściej postrzegane jako oznaka potencjalnej politycznej nielojalności”.

Ze względu na niedostatek informacji z regionu, szczegóły raportu zostały zebrane poprzez wywiady z Tybetańczykami spoza Chin, media państwowe, media społecznościowe i doniesienia mediów na uchodźstwie.

Dalajlama daje sygnały podczas publicznego spotkania.
Dalajlama mieszka obecnie na wygnaniu w Indiach.(

Adel Halim: Reuters

)

Według raportu chińscy urzędnicy od tego czasu prowadzą sesje edukacji politycznej z mieszkańcami klasztoru i wsi, podobno koncentrując się na „przeciwstawianiu się separatyzmowi”.

„Sytuacja tam jest nadal bardzo napięta” – powiedziała pani Richardson.

„Oznacza to, że cała społeczność jest nadal poddawana. To rodzaj zbiorowej kary”.

Źródła poinformowały Human Rights Watch, że 20 mnichów Tengdro było przetrzymywanych przez kilka miesięcy bez procesu i zostali zwolnieni dopiero po złożeniu obietnicy, że nie będą angażować się w działalność polityczną.

Od tego czasu doniesiono, że uniemożliwiono im powrót do klasztoru.

Według Human Rights Watch, jeden mnich, Lobsang Zwiba, lat 52, podobno popełnił samobójstwo w proteście przeciwko traktowaniu siebie i innych mnichów oraz dzieci podczas nalotów.

Ozdobny budynek z czerwonej cegły na szczycie górskich schodów.
Klasztor Tengdro, który zaatakowali urzędnicy.(

dostarczony

)

Raport sugeruje, że ONZ powinna „nakłaniać rząd chiński do uwolnienia mnichów Tengdro” i ustanowić „neutralny i niezależny mechanizm ONZ… do ścisłego monitorowania, analizowania i corocznego raportowania sytuacji w zakresie praw człowieka w Chinach”.

Zaleca również odpowiednim rządom „rozważenie nałożenia ukierunkowanych indywidualnych sankcji na osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka” w regionie Tybetu.

ABC skontaktowało się z chińskim rządem w celu uzyskania komentarza.

READ  Ryby spadają z nieba w mieście setki kilometrów od oceanu