Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Właściciel i właściciel Waterfalls Cafe & Gallery na Tasmanii ma „okropny” apel do klientów

Właściciel i właściciel Waterfalls Cafe & Gallery na Tasmanii ma „okropny” apel do klientów

Pożary buszu zagroziły firmie Rachel Bauer zajmującej się domem i hotelarstwem cztery lata temu, potem epidemia dotknęła jej „ciągły stres”, ale to nie te katastrofy ostatecznie doprowadziły ją do stanu tak wyczerpanego, że przez sześć lat nie mogła postawić stopy w kawiarni. miesiące.

Zamiast tego to „okropny” klient wprawił właściciela tasmańskiej kawiarni w spiralę, powodując u niego atak paniki i tygodnie depresji.

43-latka powiedziała, że ​​zauważyła zmianę nastawienia klientów wraz z wybuchem „agresji postpandemicznej, której należy żałować”.

Pani Bower jest wraz z mężem właścicielem Waterfalls Cafe & Gallery w Parku Narodowym Mt Field na Tasmanii i prowadzi ją od dekady.

Byli jednymi z pierwszych blogerów podróżniczych w Australii, którzy wylądowali na Tasmanii i byli zafascynowani wyspą przez dwa dni, kiedy odkrywali, gdzie będą mieszkać na stałe.

Kiedy dowiedzieli się, że ich ulubiona herbaciarnia ogrodowa jest na sprzedaż, skorzystali z okazji.

„Kochamy to, co robimy i wkrótce otworzymy własną firmę noclegową tuż za progiem parku, więc dużo się dzieje. Przebywanie w parku narodowym to zupełnie coś innego niż przebywanie w środku miasta czy gdziekolwiek indziej” powiedziała news.com.au.

„Musimy włożyć w to serce i duszę i to jest coś, co naprawdę mi się podoba”.

Ale matka trójki dzieci powiedziała, że ​​w ostatnich latach był to trudny okres z groźbą pożarów buszu w 2019 r., kiedy była również wybraną członkinią i otrzymywała telefony od całej społeczności.

„To było przez trzy miesiące, a oni czołgali się coraz bardziej i byliśmy ewakuowani co najmniej pięć razy w tym czasie” – dodała.

„Pożary buszu znajdowały się w odległości zaledwie 5 mil przez dwa miesiące”.

Stres zewnętrzny – niezwiązany z jej pracą – spowodował, że dowiedziała się o poważnych problemach ze zdrowiem psychicznym, powiedziała, ale powiedziała, że ​​zanim wybuchła pandemia, czuła się dobrze przygotowana do radzenia sobie z nią.

READ  Desperackie działania w kontekście kryzysu mieszkaniowego ogarniającego Polskę

Chociaż zamknięcia spowodowały stres, zwłaszcza jako główny pracodawca w okolicy, pani Powers powiedziała, że ​​byli w stanie uzyskać dostęp do wielu funduszy, ponieważ byli częścią dotkniętej branży hotelarskiej.

„Ale nie byłam gotowa na ludzi, dla których ponownie się otwieramy” – powiedziała.

„Myślę, że to była największa zmiana od czasu Covid – ludzie mają rację i nie słuchają już nikogo innego. Klient nie zawsze ma rację, to „ja mam rację i nie obchodzi mnie, co mówisz” Jest o wiele bardziej agresywny niż kiedykolwiek wcześniej”.

Power powiedział, że wykroczenie polega przede wszystkim na egzekwowaniu mandatów rządowych, takich jak wpuszczanie tylko zaszczepionych osób do miejsc i ograniczeń gęstości dotyczących liczby osób, które mogą przebywać w środku.

Ale odkąd został zestrzelony, agresja trwa.

„Jest chęć walki, a ja nigdy wcześniej jej nie miałam” – powiedziała.

„Miałem wcześniej złych ludzi – nie zrozum mnie źle – ale to się zmieniło i ludzie się zmienili”.

Była kobieta, która formalnie skarżyła się, że obsługa nie podgrzała do połowy zjedzonego wrapa z sałatką albo ludzie, którzy się wściekli, że nie przyjmą kubków ze względu na zasady higieny.

Ale klientka, która doprowadziła ją do szaleństwa, należała do grupy 20 osób, które przybyły w zeszłym roku w Dzień Matki. Kawiarnia nie miała miejsca, aby pomieścić ich wszystkich razem, więc tylko sześciu z nich zostało na lunch.

Potem, kiedy opuściła grupę, została wykupiona przez mężczyznę, który ją zbeształ.

Powiedział do mnie: Dlaczego wypuszczasz pieniądze za drzwi? Po Covid było duże wydarzenie „Jestem tutaj, aby ci pomóc i przynoszę ci pieniądze”, a ty musiałeś się ukłonić i z wdzięcznością przyjąć pieniądze. To były naprawdę dziwne ideały, które obserwowaliśmy”.

Ciągle narzekał i nie słuchał argumentów, więc po prostu tam stałem, wziąłem go i czekałem, aż skończą, podziękowałem im za opinie i życzyłem im miłego dnia.

READ  Badanie Coles wykazało, że dziewięciu na dziesięciu kupujących musiało ograniczyć swoje wydatki

„Ten facet nie chciał odejść i po prostu walczył i gadał. Nie miało znaczenia, co powiedziałem, a on był po prostu nieznośny. Miałem do czynienia z setkami klientów takich jak on, ale pracowałem sześć tygodni bez przerwy, ponieważ brakowało nam personelu.

„Umieścił mnie po wyjściu. Myślę, że zrobiłem dwie filiżanki kawy, ale moje ciało czekało, aż następny klient mnie wykorzysta – tylko czekał, aż to się powtórzy. To była pamięć mięśniowa. Poszedłem do toalety i po prostu wybuchnąłem płaczem”.

Płakała, trzęsła się i ciężko oddychała, a pani Power zajęło pół godziny, zanim „uspokoiła się na tyle”, by powiedzieć mężowi, co się stało.

„Nie postawiłam stopy w kawiarni od sześciu miesięcy i nie sądziłam, że kiedykolwiek to zrobię” – przyznała.

„Rozmawialiśmy o sprzedaży kawiarni i cieszę się, że tego nie zrobiliśmy, ale to była taka zmiana w mentalności. Nawet przy tych wszystkich innych stresorach nie miałem takiego doświadczenia i bardzo mnie to przeraziło.”

Dodała, że ​​jej mąż musiał robić „wszystko”, bo nie mogła rano wstać z łóżka.

Badania przeprowadzone przez laboratorium przyszłości pracy na Uniwersytecie w Melbourne pokazują, że australijscy pracownicy są w gorszym stanie fizycznym i psychicznym od czasu pandemii, a osoby w wieku 25-55 lat doświadczają największego wypalenia.

Pani Power powiedziała, że ​​trudno jej było wiedzieć, gdzie zwrócić się o pomoc, ponieważ powiedziała, że ​​właściciele firm są na ogół przyzwyczajeni do stresujących sytuacji i trudno im prosić o wsparcie.

Sięgnęła po telefony zaufania, rozmawiała z psychologiem i opracowała plan poznania swoich ograniczeń, w tym robienia regularnych przerw, aby przetrwać w branży. Powiedziała jednak, że samoobrona nie jest dla niej.

We wrześniu ubiegłego roku wróciła do kawiarni.

„Wiedziałam, że jeśli nie zaangażuję się w biznes, nie będę w stanie przetrwać, a jeśli tego nie zrobię, będziemy musieli sprzedać” – powiedziała.

READ  Krwawiący inwestorzy pozbywają się własności - The Total Business

Podejście polegające na siadaniu nie jest pomocne i nie wyciągnie cię z zastoju.

„Myślę, że jest wielu ludzi, którzy muszą to usłyszeć. Myślę, że jest wielu ludzi, którzy są w tej samej sytuacji, w której bierze ostatnią kroplę i dosłownie ostatnią kroplę, która cię łamie, a ja potrzebowałem tego czasu. Ale Wiem też, że muszę wziąć kilka dni wolnego Gdzie pojechaliśmy w najbardziej pracowity weekend w roku”.

Pani Power powiedziała, że ​​99 procent jej klientów wychodzi z uśmiechem na twarzy, ale wystosowała apel w sprawie „okropnych” klientów, którzy doprowadzają jej pracowników do granic wytrzymałości.

„Myślę, że każdy ma wybór. Jeśli coś ci się nie podoba, a potem wychodzisz, to nie jest problem, to w porządku, rozumiem to jako właściciel firmy. Nie ma nic złego w tym, że ludzie wychodzą za drzwi – nie możesz zadowolić wszystkich – ale ludzie muszą zdać sobie sprawę, że być może nie możemy ich zadowolić i mogą chcieć odwiedzić kogoś innego.”

„Wszyscy oczekują teraz, że zrobisz to, czego potrzebuję, ale nie mogę zrobić wszystkiego wegańskiego i nie akceptuję trzymania kubków, ponieważ gdyby więcej moich pracowników zachorowało, nie byłbym w stanie otworzyć drzwi – to coś, co oni” Nigdy nie zrozumieją, bo nie mają towarzystwa”.

„Wszyscy w branży starają się dać z siebie wszystko, a w całym kraju sektor turystyczny i hotelarski ma za mało personelu, więc natkniesz się na spalonych pracowników.

„Oni nie będą robić tego dobrze przez cały czas, będą problemy, tak się rozwiązuje problemy. Więc nie złość się i nie wpadaj nam w twarz, po prostu daj nam szansę, albo nie będziemy mieli gościnności przemysł.”