Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Polska wyprodukowała w styczniu rekordową ilość energii elektrycznej z wiatru

W styczniu Polska wyprodukowała rekordową ilość energii z wiatru, a turbiny czasami pokrywają około jednej trzeciej krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.

Eksperci sugerują jednak, że liczby mogłyby być wyższe, gdyby rząd nie nałożył w 2016 r. ograniczeń, które od tego czasu nie doprowadziły do ​​żadnych nowych inwestycji w lądową energetykę wiatrową. Branża naciska na złagodzenie tych zasad.

Według danych Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) w styczniu w Polsce turbiny wiatrowe wyprodukowały ponad 2,5 TWh energii elektrycznej. To była najwyższa miesięczna liczba w historii.

W weekendy (szczególnie wietrzne) turbiny czasami dostarczały łącznie 6700 megawatów (MW), co oznacza, że ​​zaspokajały 30-35% polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną, zauważa PSEW. W całym styczniu farmy wiatrowe pracowały średnio na około 3500 MW.

OZE wszystkich rodzajów stanowiły w ubiegłym miesiącu 19,1% produkcji energii elektrycznej, donosi portal Biznes Alert. To o 8,2 punktu procentowego więcej niż w styczniu ubiegłego roku.

Liczby obrazują „rosnącą rolę energetyki wiatrowej na lądzie w polskim miksie energetycznym” – mówi Janusz Jagowitzky, prezes PSEW. Ostrzega jednak, że sektor nie może dalej się rozwijać bez zmian w prawie.

Odnosi się w szczególności do tzw. „Zasady 10H”, wprowadzonej przez obecny rząd w 2016 r., która zakazuje budowy farm wiatrowych, w których budynki znajdują się w odległości dziesięciokrotnej wysokości turbin.

READ  Trump przemawia przez łącze wideo na światowym wiecu skrajnej prawicy w Hiszpanii

Ta zasada, jedna z najbardziej restrykcyjnych w Europie, uniemożliwia budowę farm wiatrowych na 99,7% polskich gruntów, zauważa Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

W rezultacie, o ile przed 2016 rokiem Polska miała jeden z najszybciej rozwijających się sektorów wiatrowych w Europie (w 2015 roku zainstalowano więcej mocy niż w jakimkolwiek kraju poza Niemcami), od tego czasu prawie nie inwestuje się w lądową energetykę wiatrową.

„Wprowadzenie tej ustawy było dużym błędem” – powiedział Money.pl były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhof. „Wszystko zostało politycznie zakazane kosztem miksu energetycznego Polski”.

Steinhof przekonuje, że inwestowanie w wiatr przyniesie nie tylko korzyści środowiskowe, ale także ekonomiczne. Ceny energii elektrycznej w Polsce w ostatnim czasie gwałtownie wzrosły, w dużej mierze ze względu na zależność kraju od węgla w około 70% energii, co zwiększa koszty zezwoleń na emisję dwutlenku węgla w UE.

„Najbardziej korzystny wydaje się rozwój farm wiatrowych” [option] Jeśli chodzi o Polskę w tej chwili – powiedział Money.pl Robert Zagdler, ekspert ds. energetyki z Instytutu Badawczego Sobieskiego, zauważając, że węgiel słabnie, polskie plany jądrowe pozostają niepewne, a gaz jest uzależniony od dostawców zewnętrznych.

Polska stawia na energetykę jądrową, chcąc zmniejszyć zależność od węgla

Kiedy obecny PiS doszedł do władzy pod koniec 2015 roku, chciał chronić ogromny polski sektor węglowy. Jednak w ostatnich latach nastąpiła zmiana w kierunku akceptacji, że odnawialne źródła energii muszą odgrywać większą rolę w zestawieniu awaryjnym.

READ  Prezydent UE mówi, że polskie prawo powinno być egzekwowane, aby otwierać pieniądze przez Reuters

Doprowadziło to do boomu na energię słoneczną – która ustanowiła również rekordy w wytwarzaniu energii – ale jak dotąd ograniczenia dotyczące sektora energii wiatrowej na lądzie nie zostały złagodzone.

Rząd bada taki ruch od czerwca zeszłego roku, chociaż według doniesień nie zatwierdzono żadnych nowych środków Gazeta Wiborcza. Podobno w rządzącym obozie pojawił się opór, aby umożliwić nowy rozwój dzikich wiatrów.

Ciemne chmury zbierają się nad dynamicznie rozwijającym się sektorem energii słonecznej w Polsce

Zamiast tego przedsiębiorstwa państwowe przyglądają się dużym projektom wiatrowym na morzu, a rządowa polityka energetyczna przewiduje od 9 do 11 gigawatów mocy zainstalowanej do 2040 r.

Pierwsza w Polsce morska farma wiatrowa ma zostać otwarta przez państwową spółkę energetyczną PGE w 2026 r., o początkowej mocy nieco ponad 1 gigawata, a według doniesień wzrośnie do 2,5 gigawata do 2030 r. Gazeta Wiborcza.

Na początku tego miesiąca państwowy gigant naftowy Orlin, który dąży do dywersyfikacji w kierunku niskoemisyjnych źródeł energii, ogłosił, że złożył wnioski o siedem nowych koncesji na budowę farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim, a w planach o cztery kolejne. Planowana łączna moc to 7 gigawatów.

Polski państwowy gigant naftowy planuje stworzyć dziewięć niskoemisyjnych „centrów wodorowych” w Polsce, Czechach i na Słowacji

Główne źródło obrazu: Damian Kramsky/Agenja Wyborcza.pl