Przecław News

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej w Wiadomościach Przecławia.

Sprzedaż samochodów elektrycznych w Australii pozostaje w tyle. Czego możemy się nauczyć od światowego lidera Norwegii?

Połączenie tańszych pojazdów elektrycznych (EV) i hojnych zachęt finansowych spowodowało, że w ciągu ostatniej dekady bezprecedensowa liczba Norwegów przeszła z samochodów z silnikiem Diesla na akumulatory.

Pojazdy elektryczne spadły z mniej niż 2% sprzedaży nowych samochodów do ponad trzech czwartych, a bogaty w ropę kraj stał się dla reszty świata mało prawdopodobnym przykładem tego, jak przyspieszyć upowszechnianie się pojazdów elektrycznych.

Tak się składa, że ​​Australia jest w podobnym momencie jak Norwegia w 2011 roku, gdzie pojazdy elektryczne stanowiły około 1,6 proc. sprzedaży nowych samochodów.

Co więc trzeba zrobić, aby „zrobić Norwegię” i wywołać boom w sprzedaży samochodów elektrycznych?

Samochody elektryczne w Norwegii są tańsze niż zwykłe samochody

Na początku lat 90. Norwegia zaczęła wprowadzać polityki, które później skłoniłyby do przejścia na pojazdy elektryczne, w tym wyeliminowanie lub zniesienie różnych podatków w celu zmniejszenia kosztów początkowych i kosztów eksploatacji pojazdów elektrycznych.

Co dziwne, jednym z katalizatorów tego była norweska grupa muzyczna A-ha w latach 80., która słynęła również z utworu Weź mnie.

Piękne zdjęcie czterech mężczyzn wskazujących kciuki w górę na mały czerwony samochód
Członkowie grupy A-ha z przebudowanym Fiatem Panda EV.(W zestawie: Bellona)

W 1989 roku dwóch członków triumwiratu kupiło przerobiony samochód elektryczny (zasięg: 45 km) i jeździło nim po Norwegii, uparcie odmawiając płacenia opłat drogowych i rejestracji, aby zaprotestować przeciwko zniechęcaniu do posiadania samochodu elektrycznego.

Rząd ustąpił i zniósł opłaty tranzytowe i opłaty za pojazdy elektryczne, które kosztowały niewiele, ponieważ w tym czasie było bardzo mało pojazdów elektrycznych.

Jednak niechcący dostarczył pierwszych zachęt do zakupu pojazdów elektrycznych i położył podwaliny pod nadchodzący boom w sprzedaży pojazdów elektrycznych.

W 2001 r. najważniejsza z tych zachęt została wprowadzona, gdy pojazdy elektryczne zostały zwolnione z 25-procentowego podatku GST.

Wszystkie pojazdy elektryczne w Norwegii taniej kupić niż normalne samochody.

Ten wykres porównuje koszt samochodu elektrycznego i samochodu benzynowego w Norwegii w listopadzie 2020 r.

Wykres pokazujący, że elektryczny Volkswagen Golf jest tańszy niż jego benzynowy odpowiednik
Ile kosztuje nowy Volkswagen Golf w Norwegii w 2020 roku? Samochód elektryczny był tańszy od benzyny pomimo wyższej ceny importowej.(Dostarczone: Norweskie Stowarzyszenie Pojazdów Elektrycznych)

Snorre Sletvold, przedsiębiorca z Norweskiego Stowarzyszenia EV, mówi, że ulgi podatkowe w połączeniu z niższymi kosztami paliwa, bieżącą konserwacją i obniżonymi opłatami za drogi i parkingi są przekonującym argumentem ekonomicznym.

„Myślę, że potrzebujesz zachęt do zakupu” – powiedział.

„Może to nie jest zero-procentowy podatek od sprzedaży, jaki mamy w Norwegii, ale pewne dotacje na uruchomienie rynków”.

Mówi, że gdy wystarczająca liczba osób zacznie kupować pojazdy elektryczne, inni podążają za nimi.

Sprzedaż kuli śnieżnej dzięki osobistym rekomendacjom lub tak zwanemu „efektowi sąsiedztwa”.

„Mamy ludzi, którzy rozmawiają ze sobą w sąsiedztwie, mówiąc: „Używasz samochodu elektrycznego, czy twoja bateria nie wyczerpuje się? „

„Mówią:„ Nie, wcale nie, to działa dobrze”.

Jak Australia może zwiększyć sprzedaż samochodów elektrycznych?

W 2017 r. australijskie agencje czystej energii ARENA i CEFC zleciły firmie badawczej i konsultingowej Energeia zbadanie australijskiego rynku pojazdów elektrycznych i zidentyfikowanie narzędzi politycznych i regulacyjnych, które zachęciłyby więcej Australijczyków do przejścia na pojazdy elektryczne.

Dyrektor zarządzający Ezra Beeman powiedział, że Energeia odkryła, że ​​zniżki na pojazdy elektryczne będą miały podwójny wpływ na popularność pojazdów elektrycznych.

„Pierwszym efektem było to, że ludzie kupowali więcej samochodów, ponieważ było to tańsze, a drugim efektem było to, że producenci oferowali więcej samochodów. [to the Australian market],” Powiedział.

Beeman powiedział, że brak wyboru jest głównym powodem, dla którego Australijczycy nie kupują samochodów elektrycznych.

Volkswagen prezentuje nowy samochód elektryczny ID.3 na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie 2019
Volkswagen sprzeda w tym roku na całym świecie około 400 000 samochodów elektrycznych, ale żaden z nich nie pojawi się w Australii.(Getty: Sean Gallup)

W raporcie Energeia stwierdzono, że stosunkowo niewielka zniżka rządowa w Australii miałaby znaczący wpływ na sprzedaż pojazdów elektrycznych.

Raport wykazał, że „silny impuls” do subsydiowania pojazdów elektrycznych, w tym lepsza publiczna infrastruktura ładowania, polityka wspierająca import większej liczby modeli i zachęty do zakupu w wysokości około 5500 USD za pojazd, doprowadziłyby do znacznego wzrostu sprzedaży.

Zgodnie z tym scenariuszem pojazdy elektryczne miały stanowić 64 procent sprzedaży nowych samochodów do 2030 roku.

Jest to ponad dwukrotnie wyższa stawka oczekiwana w obecnych warunkach polityki, które nie obejmują krajowych zachęt do zakupu (chociaż istnieją Stan i terytorium ich w różnych ilościach).

Australijczycy są skłonni zapłacić więcej za pojazdy elektryczne

Beeman mówi, że gdy samochody elektryczne staną się w ciągu życia nieco tańsze niż benzynowe, należy zachować równowagę, a ludzie gromadzą się, aby je kupić.

Zgadza się z tym Jake Whitehead, ekspert ds. transportu z Uniwersytetu Queensland.

READ  Aldi Bag Checkout Hack zadziwia widzów TikTok

Powiedział, że zachęty nie muszą sprawić, że zakup pojazdów elektrycznych będzie tańszy niż tradycyjnych samochodów, wystarczy, że pojazdy elektryczne będą nieco tańsze.

„Przeciętny Australijczyk jest skłonny wydać od 8 000 do 10 000 dolarów więcej na samochód elektryczny niż równowartość benzyny” – powiedział.

Niekoniecznie dzieje się tak z powodów altruistycznych, ale biorąc pod uwagę ich obliczenia, zaoszczędzą pieniądze przez cały okres eksploatacji samochodu dzięki niższym kosztom energii i konserwacji.

Ale najwęższa różnica cenowa między samochodem elektrycznym a jego ekwiwalentem na benzynę w Australii wynosi blisko 15 000 USD – a zwykle znacznie więcej.

Najtańszym samochodem elektrycznym w Australii jest MG ZS EV, którego ceny zaczynają się od 40 990 USD, czyli o 15 000 15 000 więcej niż wersja benzynowa.

Najlepszą zachętą do kupowania pojazdów elektrycznych w Australii w tej chwili jest około 5500 USD – to rzadki scenariusz, w którym składany jest wniosek dla kogoś z NSW, który otrzymuje dotację i unika opłaty skarbowej w wysokości 68 000 USD, bez uwzględnienia podatku drogowego, który będzie musiał płacić od 2027 roku.

Jednak większość Australijczyków ma znacznie mniejszy dostęp do zachęt.

Czerwony samochód na scenie przed tłumem ludzi robiących zdjęcia smartfonami.
Tesla Model 3 to zdecydowanie najlepiej sprzedający się samochód elektryczny w Australii w tym roku.(AFP: Justin Pritchard)

Ile zachęt dla samochodów elektrycznych jest potrzebnych w Australii?

Dr Whitehouse mówi, że magiczna liczba dla zachęty, która wypełniłaby wystarczająco dużo luki cenowej, aby była skuteczna, wynosi około 7500 USD.

Umieściłoby to wielkość australijskiego bodźca gdzieś pomiędzy tym, co mają do zaoferowania Wielka Brytania i Stany Zjednoczone.

„Nie będę bronić 7500 $, które właśnie zostaną przyznane Dla mnie [EV buyers]Dr Whitehead powiedział.

„Możesz uzyskać zwolnienie z opłaty skarbowej, która jest pobierana przez każdy stan i terytorium, i zaoszczędzić tam około 1500 USD. Dodaj pięcioletnie zwolnienie z opłaty rejestracyjnej, a to daje około 4000 USD”.

Ile to będzie kosztować?

Josh Koijn, ekonomista z University of Queensland, oszacował koszt krajowej dotacji na pojazdy elektryczne lub ulgi podatkowej na 10 000 USD na pojazd elektryczny. Około 1 miliarda dolarów rocznie.

READ  Aktualizacja wiadomości na żywo z Australii: Policja z Waszyngtonu twierdzi, że poszukiwania Cleo Smith trwają; Melbourne i ACT znoszą więcej ograniczeń | Wiadomości z Australii

Dodał, że kwota ta będzie się zmniejszać wraz ze spadkiem cen pojazdów elektrycznych.

Jaki jest koszt nieudzielania dotacji na pojazdy elektryczne?

Opublikowana w zeszłym tygodniu rządowa strategia paliwowa na przyszłość wykluczyła dotacje, stwierdzając, że „zmniejszenie całkowitego kosztu posiadania poprzez dotacje nie będzie stanowiło wartości dla podatników”.

Zamiast dotować pojazdy elektryczne, Australia czeka na tańsze.

Dzieje się to, ale powoli.

Większe korzyści skali i tańsze akumulatory oznaczają, że większe samochody, takie jak elektryczne sedany i SUV-y, będą miały taką samą cenę jak benzyna do 2026 r., a mniejsze samochody pojawią się w 2027 r. Badania rynkowe Bloomberg.

Pan Beeman z Energeii wypowiedział się podobnie.

Jak mówi, problem polega na tym, że ludzie wciąż kupują samochody z silnikami spalinowymi, które blokują emisje w przyszłości.

W Australii zarejestrowanych jest około 20 milionów samochodów o średnim wieku 10 lat.

Droga ekspresowa Westgate
Według jednego z badań ekonomicznych słabe wykorzystanie pojazdów elektrycznych może kosztować australijski system opieki zdrowotnej do 2050 roku z powodu zanieczyszczenia powietrza, hałasu, wody i szklarni.(AAP: Julian Smith)

Australijczycy kupują około 1 miliona samochodów rocznie, więc wymiana floty zajmuje trochę czasu.

Zgodnie z obecnym planem, zgodnie z którym do 2030 r. 30 proc. sprzedaży nowych samochodów stanowią pojazdy elektryczne, blisko 90 proc. pojazdów na drogach nadal będzie wyposażonych w silniki spalinowe.

Aby zmniejszyć liczbę samochodów z silnikami spalinowymi na drogach, zajęłoby wiele lat sprzedaży w 100 procentach pojazdów elektrycznych.

Opóźnienie przejścia na pojazdy elektryczne utrudni spełnienie zobowiązania Australii do zmniejszenia krajowych emisji do zera netto do 2050 roku.

Chociaż prawie 80 procent sprzedaży nowych samochodów w Norwegii to samochody elektryczne, 85 procent samochodów na drogach to nadal benzyna lub olej napędowy, mówi Slitfold z Norweskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych.

Odsetek pojazdów z silnikami spalinowymi w Norwegii spada o około 5 procent co dwa lata.

„Nadal mamy pewne problemy” – powiedział.

„Nadal musimy zbudować więcej stacji ładowania, ponieważ ludzie w Norwegii lubią jeździć do swoich kabin w weekendy”.

Jest jednak przekonany, że problemy można naprawić i że samochód elektryczny nie zabije weekendu.